Rodzice Jasia kochali się w pozycji na pieska.

Nagle w drzwiach stanął Jasio. 
– Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji – pomyślał tatko. 
– A ty, niedobra! Ty…! – ryknął tatko i zaczął walić mamci klapsy w pupę. Nie będziesz już Jasia więcej biła… A masz…! 
A Jasio krzyczy: 
– Super tatko, super! Przeleć jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!

Co myślisz?

Blondynka w salonie samochodowym zauważyła elegancki samochód.

Rozmowa dwóch polaków: