Janusz Korwin-Mikke umierający na łożu śmierci.

Wokół rodzina i przyjaciele.
Nagle Korwin oświadcza.
– Zostaję lewicowcem.
– Ale dlaczego? Janusz, co się stało? Przecież zaraz umrzesz.
– Będzie jednego lewaka mniej…

Co myślisz?

Facet stoi w korku

Podobno zmieniłeś pracę – mówi kolega do kolegi.