ŚmiechłemŚmiechłem

Do baru, rzeźniczej speluny wchodzi mały wystraszony człowieczek i nieśmiało pyta:

– Panowie, bardzo przepraszam, czyj to rottweiler jest uwiązany na zewnątrz?
Podnosi się olbrzymi, zarośnięty dresiarz i rzuca:
– Mój, bo co?
Na to przestraszony człowieczek:
– Bardzo mi przykro, ale mój ratlerek go zabił.
– A jak to niby miał zrobić?!!
– No… stanął mu w gardle.

Co myślisz?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ładowanie…

0

Tata Jasia poszedł do szkoły Jasia poważnie porozmawiać z jego nauczycielem.

Maj. Kwitną bzy.