– Mamo, mam chłopaka!
-Świetnie córeczko, a gdzie studiuje?
– Ależ mamo, on ma dopiero dwa miesiące!
-
-
Wisi Baca na drzewie na jednej ręce i czyta książkę, którą trzyma w drugiej.
Przechodzący turysta przystaje i mówi:
– Baco! We wsi powiadają, że Baca ma zdolności parapsychiczne!
– A głupoty gadają!
Turysta odchodzi w swoją stronę. Baca dalej wisząc na drzewie puszcza gałąź, na której wisiał i przewraca ze spokojem kartkę, wisząc w powietrzu.
– Oj, gadają głupoty w tej wsi, oj gadają! -
-
-
Jaskiniowcy proszą MacGyvera, by pomógł im wygnać wężojaszczura
– Czy próbowaliście go wykurzyć ogniem? – pyta MacGyver.
– Tak. Nie pomaga.
– Czy próbowaliście go bić maczugą po łbie?
– Tak. Też nie pomaga.
– A próbowaliście malować mu na ogonie te wasze scenki z mamutami?
– To też nie pomogło.
MacGyver wchodzi do jaskini i pyta wężojaszczura:
– Słuchaj kolego! Czy mógłbyś znaleźć sobie drugą jaskinię? Tamci jaskiniowcy bardzo by tego chcieli.
– Nie ma sprawy, już idę. A nie mogli mi tego powiedzieć sami? -
Dwa kompletnie głupie elfy zabłądziły w lesie. Jeden mówi:
– Strzel, może ktoś nas usłyszy.
Jego towarzysz nie namyślając się wiele strzelił raz, dwa, trzy, cztery razy. Elfy nasłuchują … Nic.
– Strzelaj jeszcze. – mówi ten pomysłowy.
– Nie mogę. Strzały mi się skończyły. -
Idzie Jasiu do szkoły i zatrzymuje jadący samochód.
– Proszę, niech pan podwiezie mnie do szkoły.
– Ale chłopce ja jadę w innym kierunku.
– Tym lepiej – odpowiada Jaś. -
-
Kumpel do kumpla:
– Wygrałem milion złotych w totka!
– Gratulację! A co na to twoja żona?
– Odebrało jej mowę!
– Zazdroszczę ci. Tyle szczęścia na raz … -
Kobieta budzi się rano po Sylwestrze
Patrzy w lustro i szturcha w bok wymęczonego imprezą męża:
– Wiesz kochanie… jaka ja już jestem stara! Twarz mam całą pomarszczoną, biust obwisły, oczy sine i podkrążone, fałdy na brzuchu, grube nogi i tłuste ramiona… Kochanie,proszę cię, powiedz mi coś miłego, żebym się lepiej poczuła w Nowym Roku…
– Eee… no… Wzrok masz w porządku! -
W ekskluzywnym klubie rozmawia dwóch lordów:
– Wczoraj na przyjęciu u księżnej, jej stryj przez pomyłkę pocałował mnie w rękę.
– I co?
– Tragedia! Wrodzony takt kazał mi do końca wieczoru udawać kobietę… -
-
Leci samolot.
Nagle jakaś awaria, kupa dymu, ogień ludzie panikują. Jeden z pasażerów podbiega do kapitana i pyta:
– Co z kobietami?
– Pie*rzyć kobiety!
– A zdążymy? -
Nauczyciel krzyczy na Jasia:
– Znowu ściągasz! Ile razy już ci mówiłem, że nie wolno ściągać?!
– Czterdzieści dwa, proszę pana. -
Nauczycielka tłumaczy dzieciom:
– Konkret to jest coś, co możemy zobaczyć, a nawet dotknąć. Abstrakcja to coś, o czym tylko wiemy, że istnieje, ale ani zobaczyć, ani dotknąć tego nie możemy. Kto poda jakiś przykład?
Zgłasza się Jasiu.
– Konkret to są moje majtki.
– Bardzo dobrze. A abstrakcja?
– Pani majtki.