– Jestem w depresji.
– Może pojedziemy do Belgii, tam jest wyżej?
-
-
-
-
Kapitan stojący na mostku kapitańskim dostrzega nieprzyjacielską torpedę zmierzającą w kierunku statku i przywołuje bosmana.
– Idź do marynarzy i powiedz im, że za chwilę statek wyleci w powietrze. Tylko zrób to tak, żeby nie wywołać paniki.
Bosman schodzi pod pokład statku i woła do marynarzy grających akurat w karty:
– Chłopaki! Za chwilę uderzę pięścią w stół i nasz statek rozpryśnie się w drzazgi.
Marynarze wybuchają śmiechem.
Bosman podwija rękaw i z całej siły wali pięścią w stół.
W tej samej chwili statek rozlatuje się na dwie części i zaczyna tonąć.
Po kilku minutach wśród morskich fal spotykają się płynący na kołach ratunkowych: kapitan i bosman.
Kapitan zdziwiony:
– Nic nie rozumiem, przecież torpeda przeszła obok. -
-
Kobieta zaniepokojona dziwnymi odgłosami dochodzącymi od sąsiada, pyta:
– Co się u was dzieje?
– Nic, to tylko teściowa śpiewa wnukom kołysanki.
– Chwała Bogu! Już myślałam, że wam świnia umiera.. -
Kochanie, a co byś powiedział, gdybyśmy wzięli ślub w Boże Narodzenie?
– Daj spokój! Po co mamy sobie psuć święta?
-
Przychodzi facet na pobór do wojska.
Lekarz każe się rozebrać. Po chwili zagląda z tyłu i mówi:
– Pan to chyba pali.
Na to facet:
– A co sadze widać? -
-
Kowalski kupił samochód.
Na drugi dzień rozłożył go na części.
– Co ty wyprawiasz? – Pyta się żona.
– Szukam. Poprzedni właściciel powiedział, że włożył w niego pięć tysięcy. -
Pamiętaj, żebyś na wczasach nie kładł się późno spać..
Nie graj w karty, nie pij, nie chodź na zabawy, nie podrywaj…
– I co jeszcze?
– I baw się dobrze! -
Jasiu wraca z podwórka.
Mama od razu robi mu wymówki:
– Jasiu wyglądasz jak prosie. Wiesz przynajmniej co to jest prosię?”
Kuba odpowiada:
– Wiem mamusiu dziecko świni. -
-
Ojciec namawia syna do poślubienia bogatej dziewczyny.
– Tato przecież ona jest prawie ślepa!
– Dzięki temu będzie łatwo Ci przed nią ukryć wiele rzeczy.
– Jest prawie głucha.
– Chociaż nie będzie podsłuchiwać twoich rozmów telefonicznych.
– Ona kuleje.
– Nie będzie Cię szukać po restauracjach
– Jest garbata.
– Synu, bądź wyrozumiały, jedną wadę to ona może mieć. -
Rozmawia dwóch kumpli:
– Coś taki markotny?
– Dziewczyna mnie rzuciła.
– Jak to się stało?
– Zaproponowała trójkącik i poprosiła, żebym kogoś do niego wybrał.
– No i?
– Wybrałem dwie jej przyjaciółki.