wnuki zdały sobie sprawę, że mieszkanie w centrum Warszawy nieprędko się zwolni.
-
-
-
-
Project Manager usiadł w samolocie obok małej dziewczynki.
Manager zagadał do dziewczynki czy ma ochotę trochę z nim porozmawiać. Dziewczynka zamknęła spokojnie książkę którą czytała i powiedziała:
– Ok. Bardzo chętnie. Więc o czym będziemy rozmawiać?
Manager na to:
– Może o logistyce?
– OK – odpowiedziała – to bardzo interesujący temat. Mam jednak pytanie: Jak to się dzieje że koń, krowa i jeleń jedzą to samo, czyli trawę. Jeleń wydala małe suche kuleczki, krowa duże, płaskie, rzadkie placki, a koń wysuszone klumpy. Może potrafi mi Pan wytłumaczyć co jest tego przyczyną?
– Nie mam pojęcia – odpowiedział manager po chwili zastanowienia.
Na to dziewczynka:
– Czy czuje się Pan zatem naprawdę wystarczająco kompetentny by rozmawiać o logistyce skoro temat zwykłego g*wna przekracza pańskie możliwości? -
Blondynka rozmawia ze swoją koleżanką o swoim wczorajszym zakupie:
– Wiesz, kupiłam sobie wczoraj wieżę do słuchania muzyki.
– Na pilota? – pyta się koleżanka.
– Nie na Mickiewicza – dopowiada blondynka. -
-
-
Gdy spytasz Chucka Norrisa, która jest godzina, zawsze odpowie:
– Dwie sekundy do.
Gdy się spytasz – Dwie sekundy do czego?
Kopnie cię z połobrotu w twarz. -
Rzecz się dzieje w przedszkolu:
Jasiu siedzi na nocniku z powiększonymi oczami i płacze
-przechodzi jakiś rodzic i pyta :
czego Jasiu płaczesz
-bo pani powiedziała, że jak zrobimy kupki to pójdziemy na spacer
i co nie możesz biedny zrobić
-zrobiłem tylko Kaziu mi ukradł -
-
-
Prezes wielkiej międzynarodowej korporacji wezwał do siebie jednego ze swoich ludzi:
– Słuchaj. – mówi. – Pół roku temu zaczynałeś u mnie jako kurier, po miesiącu zostałeś kierownikiem działu, następnie kierownikiem regionu, a potem głównym koordynatorem na terenie Polski. Po czterech miesiącach pracy awansowałeś na wiceprezesa. Postanowiłem odejść na emeryturę i chcę żebyś to Ty został prezesem. Co Ty na to?
– Dziękuję.
– Tylko dziękuje?
– Dziękuje tato. -
Kelnerka nalewa gościowi kawę i mówi:
– Wygląda na deszcz, prawda?
– Nic nie szkodzi! – odpowiada gość. – Przynajmniej pachnie jak kawa -
-
Jak wściekłe są psy w Wąchocku?
– Tak wściekłe, że jak zdechną, to łańcuch jeszcze dwa tygodnie szczeka.