W drodze powrotnej żona nie wytrzymuje i pyta męża:
– I co, zdradziłeś mnie?
– Tak, zgodnie z umowa – dwa razy.
– Z kim?
– Raz z brunetką i raz z blondynką. A ty?
– Też dwa razy. Raz z załogą statku i raz z jednostką wojskową.
-
-
-
-
Zenek, chciałabym uatrakcyjnić nasze życie seksualne.
– Ok, Helena. Jak?
– Wyobraź sobie, że jestem dziewczyną z agencji.
– Hmm…a można koleżanki obejrzeć? -
-
Zatrzymał policjant samochód do kontroli.
Kierowca zdziwiony pyta:
– Dlaczego zostałem zatrzymany skoro jechałem z właściwą prędkością a pasy bezpieczeństwa zapięte?
– Ale przewożąc z tyłu psa powinien pan mieć specjalną siatkę!
– Panie władzo przecież to pluszak!
– Ja tam wszystkich ras nie znam… Płaci pan tysiąc złotych albo sprawę kierujemy do sądu. -
Przychodzi Polak do sklepu w Anglii.
– Poproszę piłkę.
– I don”t understand – rozkłada ręce angielski
sprzedawca.
– No piłkę, okrągłą, jak globus, piłkę – tu Polak gestykuluje.
-Please, say it in English… – sprzedawca jest bezradny.
– Piłka! Mecz! Futbol! – Polak próbuje różnych języków.
– Futbol? Oh, yes, a BALL! – na twarzy Anglika gości uśmiech.
– NO! Nareszcie! A teraz powoli: do metalu… -
W gazecie, w dziale praca ukazało się ogłoszenie, że policja poszukuje ludzi do pracy.
Zgłosiły się trzy blondynki. Stanowisko było jedno. Postanowiono więc wybrać tą jedną w drodze małego testu.
– Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika. Proszę powiedzieć nam jak najwięcej o nim, co się pani nasuwa, jakieś spostrzeżenia.
– Jezu! On ma tylko jedno ucho!
Kandydatce podziękowano. Druga otrzymała takie samo polecenie.
– Jezu! On ma tylko jedno ucho!
Ta również wypadła poniżej oczekiwań. Poproszono trzecią kandydatkę.
Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika. Proszę powiedzieć nam o nim jak najwięcej , co pani może powiedzieć o tej osobie na podstawie zdjęcia.
– Ten człowiek nosi szkła kontaktowe.
Komisja spojrzała zadziwiona. Sprawdzono w dokumentach; rzeczywiście.
– No wspaniale! Gratulujemy! Jest pani przyjęta. Ale jak pani to wydedukowała?
– To proste. Ten człowiek nosi szkła kontaktowe, bo nie może nosić okularów.
– Ale dlaczego?
– No jak to? No przecież on ma tylko jedno ucho! -
-
Przychodzi blondynka do banku i prosi o kredyt na miesiąc.
Urzędnik pyta się ile chce i jakie ma zabezpieczenie. Blondynka chce 35 tys. złotych na wyjazd na wakacje. W ramach zabezpieczenia zostawi swoje Lamborghini. Urzędnik węsząc dobry interes daje jej kredyt i zabiera samochód.
Po miesiącu blondynka wraca oddaje 35 tys. i 35 złotych odsetek. Odbiera samochód.
Zdziwiony urzędnik mówi, że sprawdzili ją i okazuje się, że ma konto w ich banku na 3 mln dolarów, więc dlaczego brała kredyt. Na co blondynka: A gdzie ja bym znalazła strzeżony parking na miesiąc dla mojego Lamborghini za 35 złotych? -
Para staruszków wybrała się do lekarza i proszą o tabletki na odmłodzenie.
– Szanowni państwo, nie mogę nic przepisać.
– No tak! Dla młodych to pan doktor zawsze coś znajdzie!
– Skoro tak to chwileczkę – mówi lekarz.
Myśli co by im dać aż w końcu ”wiem, dam im środek na przeczyszczenie”.
– Tylko proszę nie przekraczać dawki. Jedna dziennie, po kolacji i nic więcej.
Staruszkowie podziękowali i poszli wykupić. Wieczorem, po kolacji dziadek podzielił po jednej, łyknęli …
– Stary, myślisz, że jedna pomoże? Daj jeszcze po dwie …
Dziadek wydzielił.
– My tacy starzy, trzy to może okazać się mało. Ile ci jeszcze zostało?
– Czternaście.
– To akurat po siedem, dawaj.
Dziadek równo podzielił i poszli spać. W nocy babka się zrywa do łazienki, a po pół godzinie wraca krzycząc:
– Działa stary, działa! Wyskoczyłam z łóżka jak szesnastolatka!
– Działa, Zośka i to jak – dziadek odsłaniając pościel – załatwiłem się jak niemowlę! -
Tutysta widzi jak baca siedzi i pasie barany. Podchodzi i pyta:
-Baco, która bedzie godzina?
Baca, wziął patyka, nachylił się nad najbliższym baranem, potrząs mu jajkami i mówi:
-Jes za czy pionto.
Turysta zaskoczony poszedł dalej, ale w drodze powrotnej podchodzi do bacy i pyta:
-Baco powiedzcies co wy to za czary robicie, że z jajec barana godzine wiecie.
Na co baca:
-A no nie z barana, ino mie te jajca wierze łod kościoła zasłaniają. -
-
Żona do męża:
– Mam dla Ciebie dwie wiadomości. Dobrą i złą.
– No słucham.
– Odchodzę od Ciebie.
– No, a ta zła? -
Rozmawiają dwie przyjaciółki blondynki:
– Wiesz, mój Romek prawie mi się wczoraj oświadczył.
– Jak to prawie?
– No tak na pięćdziesiąt procent.
– Czemu na pięćdziesiąt procent?
– Zapytał: Wyjdziesz?