Miało by się kończyć zdaniem: „Matka jest tylko jedna”. Na drugi dzień pani pyta się dzieci.
– No dzieci przeczytajcie co napisaliście – może zaczniemy od Małgosi.
– Mama jest kochająca przytula nas, układa do snu. Matka jest tylko jedna.
– Gosiu 5 siadaj. Teraz Pawełek
– Mam wyprowadza nas na spacery kupuje nam rowery. Matka jest tylko jedna.
– Pawełku 5 siadaj.
Wreszcie Pani przepytała prawie całą klasę. Pozostał tylko Jasiu.
– Jasiu a ty, co napisałeś?
– W domu balanga,a wódka leje się litrami, goście rzygają na dywan.
Nagle wódka się skończyła, więc matka do mnie: Jasiek skocz do lodówki przynieś dwie wódki. Idę do kuchni, otwieram lodówkę i drę się z kuchni:
Matka! Jest tylko jedna!
-
-
-
Idzie zajączek przez las i niesie pod pachą teczkę.
Spotyka go wilk i pyta:
– Co tam niesiesz?
– Swoją pracę magisterską.
– Ha! A jaki temat?
– „Zając najgroźniejszym zwierzęciem w lesie”
– No! Ty chyba sobie kpisz!
– To chodź za krzaczek!
Wpadają za krzaczek, słychać straszliwy łomot, skowyt. Po chwili zza krzaczka wypada wilk z obłędem w oczach, sierść z niego prawie zdarta… Po chwili wychodzi zając, a za nim niedźwiedź. Misio poklepuje zająca po plecach i mówi:
– Widzisz zajączku! Nie jest ważny temat pracy magisterskiej, tylko promotor. -
Przechwalają się trzej mali jaskiniowcy:
– Mój ojciec ma na głowie tyle włosów, że gdy chodzi po jaskini, to zamiata nią wszystkie pajęczyny – mówi pierwszy.
– A mój ojciec ma taką długą brodę, że gdy chodzi po jaskini, to zamiata nią wszystek kurz z ziemi.
– To jeszcze nic – mówi trzeci – mój ma takie długie wąsy, że jak gdzieś idzie, to mamuty muszą go mijać na odległość stu metrów! -
Eskimos, Afrykanin i Polak lecą samolotem.
Afrykanin wsadza rękę przez okno i mówi:
– To mój kraj.
Eskimos i Polak na to:
– Czemu?
Afrykanin:
– Bo ciepło.
Później Eskimos wsadza rękę przez okno i mówi:
– To mój kraj.
Polak i Afrykanin:
– Czemu?
Eskimos:
– Bo zimno.
Polak wsadza rękę przez okno i mówi:
– To mój kraj.
Eskimos i Afrykanin
– Czemu?
– Bo zanim wystawiłem rękę przez okno, to miałem na niej zegarek. -
-
Kiedy kierownik sklepu wrócił z obiadu zauważył, że sprzedawca ma zabandażowaną rękę
lecz zanim zdążył go zapytać o ten bandaż, sprzedawca powiedział, że ma bardzo dobrą wiadomość.
– Nie zgadnie Pan! – rzekł sprzedawca.
– W końcu udało mi się sprzedać ten ohydny garnitur, który zalegał u nas na półkach tak długo!
– To odpychające różowo-niebieskie gówno z tymi podwójnymi kokardami? – zapytał kierownik.
– Właśnie to!
– Świetnie! Myślałem, że nigdy się nie pozbędziemy tego szkaradztwa.
To był najgorszy garnitur jaki mieliśmy. Ale czemu masz zabandażowaną rękę?
– Pogryzł mnie pies przewodnik tego klienta, co kupił garnitur. -
Dzień kobiet, a tu jeden z podwładnych przynosi swojemu kierownikowi (mężczyźnie) kwiaty.
Na to kierownik zdumiony:
– Co pan, przecież to dzień Kobiet?…
– No wiem, ale pomyślałem, że przyniosę, bo z pana taka k**wa… -
Przychodzi facet do sklepu i pyta:
– Ma pan rozmienić dwieście złotych, tak po pięćdziesiąt złotych?
– Nie, nie mam …
– Aaa … To poproszę gumę. -
-
Żona do męża:
– Kiedy się na ciebie złoszczę, nigdy nie odpowiadasz mi tym samym.
Jak udaje ci się kontrolować złość?
– Czyszczę sedes…
– I to ci pomaga?
– Używam twojej szczoteczki do zębów… -
Inspekcja BHP w stolarni.
Jeden z inspektorów cały czas wytyka stolarzom brak zachowania należytych zasad bezpieczeństwa. W końcu jeden z majstrów zdenerwowany mówi do gościa:
– Co mi pan będziesz pier*olił jakieś farmazony. Dziesięć lat tu pracuję i robotę na maszynie znam jak swoje trzy palce. -
Początki motoryzacji.
Hrabia ze służącym jadą automobilem. Wyprzedza ich bryczka zaprzężona w cztery konie.
– Janie dorzuć węgla. Spójrzmy śmierci w oczy. -
-
Lato, upał trzydzieści stopni Celsjusza
W autobusie jedzie pijany facet, a obok niego stoi otyła kobieta, trzyma rękę na górnej poręczy, a pod pachą wiszą jej długie włosy. Pijaczek chwiejąc się spogląda raz na te jej pachę i odwraca głowę z obrzydzeniem. Za chwile robi to powtórnie i w końcu nie wytrzymuje i mówi:
– Te, baletnica, nie za wysoko ta noga trochę?