– Bilet proszę.
Ten spanikowany zaczyna przetrząsać kieszenie. Odpada mu ręka. Przeprasza, podnosi ją i wyrzuca przez okno. Zdenerwowany, jeszcze gwałtowniej przeszukuje kieszenie. Odpada mu noga. Przeprasza, podnosi I wyrzuca. Już w kompletnej panice traci druga nogę. Za okno. Kanar przygląda mu się i mówi spokojnie:
– My tu gadu gadu, a ja widzę, ze pan mi powoli ucieka.
-
-
Przewodnik po Krakowie oprowadza po mieście turystę z Unii
– To jedyny w swoim rodzaju gmach…
– Też mi coś – przerywa turysta. – U nas w UE mamy takich gmachów tysiąc!
– Bardzo możliwe, ale to dom wariatów… -
Wchodzi facet do apteki i cichutkim głosem mówi:
– Nerwosol poproszę…
– Co proszę?
– NERWOSOL K**WA!!! -
-
Baba przychodzi do lekarza z Jasiem i lekarz mówi:
– Musi pani włożyć czopek.
Baba idzie próbuje, próbuje ale jej się nie udaje. Baba woła Jasia i mówi:
– Jasiu jeżeli włożysz mi to w dupę to dam ci sto zł .
Jaś zgodził się i pyta:
– Mam włożyć to w tą czarną dziurę? -
Uczeń pyta swojego Mistrza:
– Mistrzu, czym różni się kobieta od perły?
Mistrz na to:
– Perłę nawleka się z dwóch stron, a kobietę tylko z jednej.
– Ale mistrzu! Ja słyszałem o takich kobietach, które nawleka się z obydwu stron.
Mistrz:
– To nie kobiety, to perły. -
Pacjentka dzwoni do swojego lekarza :
– Panie doktorze . Kupiłam tę gruszkę od lewatywy i co ja teraz mam z nią zrobić ?
– Napełnia ją pani ciepłą wodą i wsadza ją sobie w dupę a potem….
– Oj , dobra , dobra . Jutro zadzwonię . Widzę że pan coś dzisiaj nie w sosie. -
-
Przychodzi dwóch facetów obok Sejmu i słyszą jak krzyczą wszyscy:
– Sto Lat! Sto lat!
Jeden do drugiego:
– Ktoś tam ma chyba urodziny.
– Nie. Wiek emerytalny ustalają. -
W wojsku generał pyta.
– Kto zna się na muzyce?
Pięć osób podnosi rękę.
Na co generał.
-I bardzo dobrze! Mam fortepian do wniesienia na 10 piętro. -
Z ZOO uciekł goryl.
Wezwano specjalistę od chwytania goryli. Po godzinie zjawia się ze strzelbą, kajdankami i prowadzi na smyczy psa dobermana. Dyrektor ZOO pyta go:
– Jak pan zamierza schwytać tego goryla?
– Zwyczajnie. Pracownicy ZOO zlokalizują drzewo, na którym siedzi. Pójdę tam razem z panem i dam panu strzelbę oraz kajdanki. Potem wejdę na drzewo i strącę goryla na ziemię. Doberman zaatakuje mu jądra, goryl zasłoni się rękami, a wtedy pan do niego doskoczy i założy mu kajdanki.
– W porządku. Ale po co ta strzelba?
– Gdybym ja pierwszy spadł z drzewa, strzelaj pan do dobermana. -
-
Dresiarz wpada do sklepu z częściami do motorów i pyta:
– Są łańcuchy do jawy?
– Są. – odpowiada sprzedawca – Zapakować?
– Nie, bijemy się za rogiem -
Spływ Dunajcem.
Góral opowiada jedną z wielu mrożących krew w żyłach historii.
– A słyseliśta państwo ło wypadku na Sokolicy?
– Nie, a co się stało?
– To posłuchejta… Beło to tej jesieni. Wyciecka kcioła wlyść na Sokolice, no to wlazujom, wlazujom as dośli do widokowego punktu. A to je tako półka skalna, gdzie jest cysta metrów psepaść, co prowda som tam łańcychi, ale i tak niebezpiecnie jest. Kilku odważnych podlazuje do łańcuchów i nagle do psepaści wpada psewodnik…
– Jezus Maria!!! – krzyczą pasażerowie – I co się dalej stało, niechże pan szybko opowiada!!!
– Jak to co siem stało? Wyciecka zlazła ze Sokolicy i w Scawnicy kupili nowy psewodnik za cy pindziesiąt. -
Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość pyta ordynatora jakie kryteria stosują, aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie czy nie.
Ordynator odpowiedział:
– Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę.
– Aha, rozumiem – powiedział gość – normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe niż łyżeczka czy kubek.
– Nie – powiedział ordynator- normalna osoba pociągnęłaby za korek. Chce pan pokój z widokiem czy bez?