Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • Idzie środkiem ulicy facet (nogi szeroko, przygarbiony) za nim dwóch studentów medycyny zaczyna się kłócić:

    – Ja uważam, że ten pan ma problem z hemoroidami.
    – Nie, nie on ma na pewno problemy z kręgosłupem.
    Założyli się i podchodzą do gościa mówiąc:
    – Dzień dobry panu, my jesteśmy studentami medycyny i założyliśmy się. Kolega uważa, że ma pan problem z hemoroidami, a ja, że z kręgosłupem. Może nam pan powiedzieć, który z nas ma rację?
    – Niestety żaden, mam problem z planowaniem, bo planowałem puścić bąka, a się zesrałem.

  • Co to jest?Co to jest?

    Siedzi dwóch policjantów w radiowozie i nagle jednemu z nich zachciało się dwójke.

    -Słuchaj Franek,grubsza sprawa, muszę skoczyć na ubocze daj mi kilka bloczków mandatowych.
    -Powaliło cię?Z tych bloczków rozlicza nas komendant.
    -To co ja mam teraz zrobić?
    -Weź podetrzyj tyłek 10 zł i sprawa załatwiona.
    -Ok.
    Poszedł w krzaki, mija 5 minut…mija kwadrans…po pół godzinie wraca do radiowozu, ale cały upaćkany w kupie. Kumpel patrzy na niego i krzyczy:
    -Stachu, a co ci się k***a stało?!?!
    -A nic takiego, miałem tylko 8,50 zł…

  • Na polance w środku Stumilowego Lasu siedzi Puchatek przy ognisku i piecze mięsko.

    Przychodzi Kłapouchy, wiec Puchatek go grzecznie zaprasza, żeby się przyłączył. Kłapouchy siada więc przy ognisku, razem sobie pieką to mięsko, ale coś gadka się nie klei. Więc Kłapouchy, żeby rozluźnić atmosferę, zaczyna się Kubusiowi zwierzać i mówi:
    – Wiesz Puchatku, ja to właściwie nie lubię Prosiaczka.
    Na co Puchatek:
    – To nie jedz.

  • Dwóch policjantów na patrolu obserwuje turystę jedzącego jabłka.

    Patrzą i zastanawiają się dlaczego tamten wkłada ogryzki do kieszeni. Zniecierpliwieni podchodzą i pytają:
    – „Dlaczego chowa pan te ogryzki?”
    – „Wiecie panowie policjanci: jak mi się nudzi to wydłubuje pestki z ogryzek, zjadam je i jestem mądrzejszy.”
    Policjanci do bystrych nie należeli, więc postanowili odkupić od turysty wszystkie ogryzki.
    – „Sprzeda nam pan te ogryzki?” – pytają.
    – „To będzie kosztowało dużo hajsu”- odparł.
    – „Damy panu po 50 zł, może być?”
    – „ZGODA!” – odparł turysta.
    Po dokonaniu transakcji policjanci zaczęli zajadać pestki… Nagle jeden mówi:
    – „kurwa Roman za te 100 złotych to 100kg jabłek byśmy mieli…”
    Na to turysta:
    – „Panowie, zaczęło działać!!!”

  • Biegnie myszka po lesie i spotyka łosia.

    Podbiega do niego od tyłu, patrzy i szepcze:
    – Niesamowite!
    Podbiega z przodu, patrzy i szepcze:
    – Niepojęte!
    Znowu obiega łosia, patrzy od tyłu i szepcze:
    – Niesamowite!
    I ponownie biegiem dookoła łosia. Patrzy od przodu i szepcze:
    – Niepojęte!
    I tak kilka razy. Łoś zdziwiony pyta myszkę:
    – O co Ci chodzi myszko?
    – Patrzę na Ciebie łosiu i nijak nie mogę zrozumieć: takie jaja i takie rogi?!

  • Prezes spółki giełdowej wzywa sekretarkę:

    – Pani Halinko, jedziemy na weekend do Czech. Proszę się pakować.
    Sekretarka po przyjściu do domu przekazuje nowinę mężowi:
    – Krystian, jadę z szefem w delegację. Biedactwo, będziesz musiał sobie jakoś poradzić sam.
    Facio dzwoni do kochanki:
    – Waleria, jest dobrze. Stara wyjeżdża na weekend, zabawimy się nieco.
    Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum męskim dzwoni do swego ucznia:
    – Kamilek, będę zajęta w weekend. Korepetycje odwołane.
    Zadowolonu uczniak dzwoni do dziadka:
    – Dziadziu, nie mam korków. Mogę do ciebie wpaść na weekend.
    Dziadek, prezes spółki giełdowej dzwoni do sekretarki:
    – Pani Halinko, wyjazd odwołany. Pojedziemy za tydzień.
    Sekretarka dzwoni do męża:
    – Krystian, szef odwołał wyjazd.
    Facet do kochanki:
    – Weronika, ch*jnia. Stara zostaje w chacie.
    Kochanka–nauczycielka do ucznia:
    – Kamil, korepetycje o 10.00 rano w sobotę.
    Uczeń do dziadka:
    – Dziadziu, lekcje jednak będą. Nie mogę wpaśc do ciebie.
    Dziadek–prezes do sekretarki:
    – Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjeżdżamy…

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.