– Panie, daj mi siłę, do zaakceptowania rzeczy, których nie mogę zmienić, odwagę do zmiany rzeczy, których nie mogę zaakceptować,
mądrość, abym ukrył ciała tych, którzy mnie dzisiaj wkurzyli.
-
-
Nauczycielka pyta spóźnionego Jasia:
– Jasiu wiesz co to znaczy punktualność?
– To samo pytam ojca gdy wypłaca mi tygodniówkę. -
Dwóch facetów opalało się w górach na golasa no i przypiekli sobie co nieco.
Poszli do Gaździny i pytają: Gązdzino macie zsiadłe mleko?
-Ano mom
-To to sprzedajcie nam ale w płaskich miseczkach.
Zdziwiona gaździna się zgodziła i patrzy jak faceci zamaczają swoje genitalia w zsiadłym mleku.
Patrzy, patrzy i w końcu mówi.
-Jak się chłopy spuscajm tom juz widzioła, ale jak tankują to pirsy roz widze. -
-
Czemu mężczyźni zawdzięczają sukces?
-Wielu mężczyzn zawdzięcza swój sukces pierwszej żonie, a swą drugą żonę – sukcesowi.
-
Rozmawia dwóch lekarzy:
– Wiesz, że na koronawirusa najlepszy jest czosnek?
– Podnosi odporność?
– Nie, ale sprawia, że nikt się do ciebie nie zbliży na mniej niż metr. -
Przychodzi facet do sklepu z bielizną.
– Chciałbym kupić żonie jakiś biustonosz na prezent, ale nie znam rozmiaru.
– To nie problem. Jakiej wielkości biust ma żona? Jak melony?
– Nie, mniejszy.
– Jak pomarańcze?
– Nie, jeszcze mniejszy.
– To może jak jajka?
– O tak, dokładnie! Jak jajka! Sadzone… -
-
Tatusiu, dlaczego babcia biega zygzakiem po ogrodzie?
– Dla ciebie babcia, a dla mnie teściowa. Nie pytaj głupio, tylko podawaj naboje…
-
Egzamin z zoologii:
– Co to za ptak?
– Nie wiem – mówi student.
– Jak się pan nazywa? – pyta profesor sięgając po notes.
Student podciąga nogawki.
– Niech pan profesor sam zgadnie. -
Śmiechłem Co to jest? Parskłem
Spadł śnieg:
Dzieci ulepiły przed domem bałwana.
Niestety rano znalazły bałwana rozjechanego przez samochód.
Ponownie ulepiły bałwana, ale sytuacja się powtórzyła.
Trzeciego bałwana ulepiły na hydrancie. -
-
Dwóch facetów stoi pod prysznicem
Jeden zauważa, że drugi nie ma jaj.
– Ooo stary, co Ci się stało?!
– A wiesz, spacerowałem sobie po plaży i nagle w piasku zauważyłem taką lampę, no to podnoszę, pocieram no i wyskoczył dżin.
– No i co?
– No i powiedział: Jestem Tonto, indiański dżin i spełnię Twoje jedno życzenie!
– Taaa? I co powiedziałeś?
– Bez jaj. -
W warsztacie samochodowym klient siedzi w fotelu i czyta gazetę, a na kanale stoi samochód.
Przychodzi mechanik i zabiera się za auto. Po chwili mówi do klienta:
– Przydałoby się wymienić świece.
– To wymieniaj pan, tylko szybko.
No to mechanik czuje, że złapał frajera i nawija dalej:
– Pasek rozrządu też do wymiany. Klocki i tarcze też. I płyn hamulcowy, i w chłodnicy, i wycieraczki…
– Wymieniaj pan, tylko szybciej, bo nie mam czasu.
Mechanik skończył, odstawił samochód i mówi:
– No, gotowe.
Na to klient pokazując na samochód stojący przed warsztatem:
– No to bierz się pan teraz za mój! -
Bajka o wróbelku z trzema morałami.
W lutym, przy trzydziestostopniowym mrozie wróbelek wybrał się pofruwać. Po kilku minutach zesztywniały mu skrzydełka i wpadł w zaspę obok obory. Powoli zaczął zamarzać. Z obory wyjrzała krowa. Zobaczyła wróbla i myśli sobie:
„A obesram go sobie”.
Podniosła ogon i puściła na wróbla „krowią pizzę”. Wróbelkowi zrobiło się ciepło, oddtajał, wystawił dziobek i zaczął ćwierkać. W tym samym czasie do kurnika próbował się zakraść lis. Zobaczył wróbla i pomyślał sobie:
„Wróbel to nie kura, ale zawsze coś na ząb”.
Wyciągnął wróbla, otrzepał i zjadł.
Jakie trzy morały wypływają z bajki o wróbelku?
1. Nie każdy, kto na ciebie narobi jest twoim wrogiem.
2. Nie każdy, kto cię wyciąga z łajna jest twoim przyjacielem.
3. Jak wpadłeś w łajno, to nie ćwierkaj, że ci w nim dobrze.