Chodzi, chodzi, aż znalazł. Celuje, strzela. A niedźwiedź się odwraca i mu nic. Podchodzi niedźwiedź do myśliwego i mówi:
– Myśliwy, albo mi się oddasz albo cię zabiję na miejscu!
Myśliwemu życie raczej ważniejsze od tyłka, więc nastawił, ale że następnego dnia mówi, że tym razem weźmie lepszą strzelbę. Więc idzie z lepsza strzelbą do lasu, znajduje misia, strzela, i … Nic, miś znowu karze się nastawić. Po tych zdarzeniach myśliwy sobie obiecuje że następnego ranka z karabinem maszynowym przyjdzie i niedźwiadka ukatrupi. Następnego ranka myśliwy celuje, oddaje dwieście strzałów. Magazynek pusty, myśli, że już po niedźwiadku, a tu niedźwiadek puka od tylu w plecy i mówi:
– Ty, myśliwy, ty tu na niedźwiedzie chyba nie przyszedłeś.
-
-
-
Żona do męża:
– Kochanie powiedz mi coś słodkiego…
– Nie teraz, jestem zajęty.
– Kochanie, no powiedz mi coś słodkiego…
– Naprawdę, teraz nie mam czasu.
– Ale kochanie, chociaż jedno słówko…
– MIÓD! do ku***y nędzy i odczep się ode mnie! -
Zagaja chłopak do dziewczyny na przystanku:
– Spóźnia się?
– Nie Twoja sprawa, dupku, czy jestem w ciąży.
– Miałem na myśli autobus.
– Nie bądź głupi, przecież autobusy nie zachodzą w ciążę. -
-
Mamo, tato, nie wiedziałam jak wam to powiedzieć, ale od dawna źle się czuję w swoim ciele.
Wiem, że zawsze pragnęliście mieć syna, a ja wiem, że powinnam urodzić się mężczyzną. Dlatego pragnę wam oświadczyć, że jestem w trakcie terapii hormonalnej i niedługo poddam się operacji zmiany płci.
– Jaja sobie robisz!? -
Przychodzi baba do lekarza .
– Czy umie pani zmieniać pieluchy?
– Co? Naprawdę? Jestem w ciąży?
– Nie. Ma pani raka jelit. -
Młody piłkarz stara się o przyjęcie do klubu.
Prezes mówi:
– Nadajesz się, masz wielką klatę.
– Ale ja wolałbym gdyby moje zdolności decydowały o wstąpieniu.
– Nie liczą się zdolności tylko miejsce na planszę reklamową. -
-
Lew przechodzi obok małpy, a ta:
– Osollemijo – śpiewa.
Lew przechodzi obojętnie. Małpa nadal śpiewa to samo. Lew nie wytrzymuje i mówi:
– Cicho bądź.
Małpa znów zaczęła śpiewać.
– Zamknij się bo jak nie, to Ci wszystkie zęby powybijam!
Małpa znowu. Lew jej powybijał zęby. Małpa je pozbierała, a gdy miała je w dłoni, to zaczęła nią potrząsać i śpiewać:
– La cucaraccha, la cucaracha. -
Na lekcji języka polskiego nauczyciel pyta:
– Czym będzie wyraz „chętnie” w zdaniu: „Uczniowie chętnie wracają do szkoły po wakacjach.”?
Zgłasza się Jasio:
– Kłamstwem, panie profesorze! -
Idzie trzech wariatów po torach kolejowych.
– O, jakie te schody płaskie!
– O, jaka ta poręcz niska!
– Nie przejmujcie się, winda już jedzie! -
-
Szef dużej, kilkupiętrowej firmy mówi do blondynki- sprzątaczki:
– Bardzo proszę, by dziś pani umyła i wyczyściła porządnie windę.
A na to blondynka:
– Dobrze szefie. Ale mam pytanie. Czy muszę zrobić to na każdym piętrze? -
Na ławce w parku siedzi pijak, podchodzi do niego policjant i mówi:
– Wódkę się w miejscu publicznym pije?
– Nie, panie władzo, ja tu tylko kontempluje.
– To pluj prosto!