– Znowu zgubiłeś klucze od domu?
– Nie martw się tato, tym razem przyczepiłem kartkę z naszym adresem.
-
-
-
Do biura wchodzi szef i mówi do sekretarki:
– Dla mnie herbata, a dla tych trzech zagranicznych dupków kawa.
Po chwili zza drzwi dobiega głos:
– Dla dwóch dupków, ja jestem tłumaczem. -
Spotyka się dwóch dziadków:
– No co, powspominamy młodość, wybierzemy się na panienki?
– Chodźmy. A co będzie, jeśli nam odmówią?
– O to się nie martw. Będzie znacznie gorzej, jeśli się zgodzą. -
Szłam przez pola, góry, lasy,
zobaczyłam coś czarnego,
żeby wszystko miało sens
spróbowałam niezły kęs,
aż mi gębę wykrzywiło,
bo to przecież g**no było. -
-
Bóg stwierdził, że Adamowi się nudzi i postanowił coś zaradzić.
Zwraca się zatem do Adama:
– Adamie. Widzę, że ci się nudzi. Postanowiłem. Stworzę ci istotę. Istotę, która będzie piękna, mądra i inteligentna. Cudowna, miła, będzie ci służyć i wspierać cię. Jednym słowem, stworzę ci istotę idealną!.. Ale musisz mi oddać swoją nogę..
– Nogę?!.. A co dostanę za żebro? -
Tewje poczuł pragnienie.
Wstapił do piwiarni, wypił kufel piwa i mówi do sprzedawczyni:
– Czy chce pani sprzedawać dwa razy więcej piwa niż dotychczas?
– A jak? – sprzedawczyni jest wyraznie zainteresowana.
– Jak? Niech pani nalewa piwo do pełna!!! -
Dżdżownica mówi do drugiej dżdżownicy:
– A gdzie jest twój mąż?
Druga na to odpowiada:
– Koledzy wyciągnęli go na ryby. -
-
Rozmowa dwóch polaków:
– Oglądałem manifestację i myślę, że ludziom już niczego nie brakuje.
– Skąd pan wysnuł taki wniosek?
– Krzyczeli „MAMY DOŚĆ!” -
Na ćwiczeniach z angielskiego asystentka usiłuje dowiedzieć się od studenta jak po angielsku jest zamrażarka (freezer).
Student nie wie, więc pani asystent go naprowadza:
– A wiesz, jak jest prowadzić samochód?
– ”Drive” – odpowiada student.
– No właśnie, a jak jest kierowca samochodu?
– ”Driver”
– Świetnie, a wiesz jak jest zamrażać?
– Tak: ”to freez”
– No to jak będzie zamrażarka?
– Freez – driver! – odpowiada zadowolony z siebie student. -
-
-
Urzędniczki popijają kawę i gawędzą:
– Wiesz – mówi jedna. – Ja to jednak jestem naprawdę dobrą kobietą. Na przykład wczoraj na spacerze dałam żulowi 10 złotych.
– Tak? A co na to twój mąż?
– Krzywił się, że mało, ale podziękował!