– Gdybym umarła….. To co byście napisali na moim nagrobku?
Małgosia:
– Panie świeć nad jej duszą
Kazik
– Pokój jej duszy
Krysia:
– Spoczywaj w spokoju.
Podczas gdy dzieci odpowiadały to Jasio bawił się długopisem – rozkręcał go. Nagle wypadła mu na podłogę sprężynka… Jasio wlazł pod ławkę i szuka…
Pani mówi:
– Wspaniale, bardzo dobrze… Czy może ktoś jeszcze chciałby powiedzieć co napisałby na moim nagrobku jakbym umarła?
I stało się … W tym momencie Jasio znalazł sprężynkę i krzyknął:
– Ooooo tu k***o leżysz….
-
-
-
Trzy blondynki założyły się, która pierwsza przebiegnie dwadzieścia kilometrów i się nie zmęczy.
Pierwsza przebiegła dziesięć kilometrów i się zmęczyła, druga przebiegła piętnaście kilometrów i się zmęczyła, a trzecia przebiegła dziewiętnaście i pół kilometra i stwierdziła, że nie ma sił biec dalej więc zawróciła na start.
-
PRL. W gabinecie dyrektora Szydlaka dzwoni telefon.
– Kto mówi? – sprawdza sekretarka.
– Malinowska, koleżanka towarzysza Szydlaka ze szkoły.
– Rozłączcie się, bo kłamiecie. Towarzysz Szydlak nie chodził do żadnej szkoły! -
Mąż pyta żony, blondynki:
– No i jaki był wynik meczu?
– 2:0 dla Anglii.
– A kto strzelił bramki?
– Jedną Beckham, a drugą jakiś replay. -
-
Poniedziałek rano, szef:
– Co masz takie czerwone oczy, piłeś?
– Nie! Płakałem cały weekend, bo brakowało mi pracy! -
Panie doktorze, to lekarstwo co mi pan wypisał, to na co jest?
– Na Bahamy. Jeszcze tylko 72 recepty.
-
Typowy macho poślubił typową laleczkę.
Po ślubie facet wprowadza swoje zasady:
– Będę w domu, kiedy chcę, jeśli chcę i o której godzinie chcę. Nie chcę słyszeć z tego powodu żadnych wyrzutów.
Spodziewam się wspaniałego obiadu na stole każdego dnia chyba, że powiem Ci inaczej.
Będę chodził na polowania, ryby i piwo z kolegami i nie chcę słyszeć żadnych pretensji. Masz jakieś uwagi?
– Rób co chcesz ale wiedz, że w tym domu seks będzie codziennie o 20:00 czy będziesz w domu, czy nie! -
-
Wnuczek pyta się babci:
– Babciu czym ty do nas przyjechałaś?
– Pociągiem, a dlaczego się pytasz?
– Bo tata mówi, że cię diabli przynieśli. -
W telewizji jest taki program dla dzieci.
Jednego razu stanął chłopczyk i zaczyna się gadka z prowadzącym:
– Jak masz na imię?
– Jaś.
– A z kim tu przyjechałeś?
– Z tatusiem i mamusią.
– Czy masz jakieś zwierzątko?
– Mam.
– A jakie?
– Kotka.
– A tatuś lubi tego kotka?
– Lubi.
-A jak na niego woła?
Następuje chwila ciszy, po czym chłopiec mówi:
– Sierściuch pieprzony. -
Żona do męża:
– Cholera!!Piszą, że woda podrożała…
– O, i dobrze! Wreszcie i abstynentom się do tyłków dobrali! -
-
W szpitalu budzi się pacjent po operacji.
Rozgląda się, a tu ciemno. Woła więc lekarza, a gdy ten przyszedł, pyta go:
– Panie doktorze, co tu taka ciemnica?
– A bo mieliśmy taki pożar, że całe skrzydło było w ogniu. No i musieliśmy pozasłaniać wszystkie okna, bo nie chcieliśmy, żeby Pan po przebudzeniu pomyślał, że się operacja nie udała.