– Bo chciał spokojnie pracować, a nie bez przerwy słuchać, jak to się robi.
-
-
Pod knajpę podjeżdża zamówiona taksówka.
Kelner pakuje na tylne siedzenie trzech pijanych klientów i instruuje taksówkarza:
– Tego z lewej na Kopernika, tego w środku na Kościuszki, a tego z prawej na Spokojną.
– Dobra, wszystko jasne.
Po pięciu minutach taksówka ponownie podjeżdża pod knajpę, taksiarz woła kelnera:
– Powiedz pan to jeszcze raz, bo na zakręcie mi się przemieszali. -
Poranek. Skacowany mąż i nadąsana małżona siedzą przy stole.
Ponura cisza. W końcu małżonka nie wytrzymuje:
– Ale wczoraj wróciłeś nachlany!
– Ja?! Wcale nie byłem taki pijany!
– Nie?! A kto w łazience błagał prysznic, żeby przestał płakać?!!! -
-
Facet opowiada koledze, jak to poszedł obejrzeć wyścigi konne na Służewcu.
– Stołech blisko tego toru, wiesz i nagle schyliłech się, coby zawiązać sznurowadło. No i wtedy ktoś założył mi siodło na plecy.
– Niemożliwe! I co?
– Byłech drugi. -
Hrabia wraca z wojaży.
Służący Jan otwiera drzwi i od progu woła do Hrabiego:
– Co, znowu wałęsałeś się po Petersburgu i odwiedzałeś dziwki w tanich burdelach?
– Nie Janie, byłem zakupić nowy aparat słuchowy.
– Jesteś zwolniony! -
Dlaczego mieszkańcy Wąchocka wysiadają z PKS’u tylko środkowymi drzwiami?
– Bo przednie i tylne są już poza miastem.
-
-
Klient restauracji patrzy na rachunek:
Dwie wódki – 20 PLN,
Sałatka – 12 PLN,
Jeśli przejdzie – 15 PLN,
Cztery piwa – 30 PLN
– Panie kelner, co to kurna jest: Jeśli przejdzie?
– Ehhh, no i nie przeszło… -
Kłótnia dwóch przedszkolaków:
– A mój tata ma wieżę stereo!
– Moja mama też ma!
– A mój tata ma kabriolet!
– Moja mama też ma!
– A mój tata ma siusiaka!
– A moja mama też ma!
– Jak to, przecież twoja mama nie może mieć siusiaka?
– Ma, w szufladzie! -
Skazali gościa na śmierć. Jednak był tak gruby, że się nie mieścił na krześle elektrycznym.
Zarządzili dietę. Po tygodniu o chlebie i wodzie – koleś zamiast schudnąć, przytył 10 kilo. Na krzesło nijak się nie mieści. Zarządzili tylko wodę – znów przytył 10 kg. Postanowili nic mu nie dawać. Kolo zamiast chudnąć, poprawił się o 10 kg.
– Co jest, kurde? Czemu nie chudniesz?
– Jakoś nie mam motywacji… -
-
Mężczyzna do lekarza:
– To ile mam czekać po szczepieniu?
– Kwadrans.
– Jak nie będzie erekcji, to mogę iść do domu?
– Reakcji, jak nie będzie reakcji! -
Po czterdziestce Masztalski udał się do wróżki.
– Wkrótce – wyrokuje wróżka – będzie pan bardzo cierpiał z powodu żylaków.
– A długo będę cierpiał?
– Nie. Długo nie, bo potem straci pan nogi w wypadku samochodowym. -