– Ej Ty niebieski!
– Co?
– Ty baranie!
Na drugi dzień papuga siedzi w oknie i wola:
– Ej Ty niebieski!
– Co?
– Ty baranie!
Policjant wkurzony idzie do właściciela papugi i mówi:
– Panie, jak ta papuga jeszcze raz tak do mnie powie to pana załatwię.
Na trzeci dzień papuga siedzi w oknie i woła:
– Ej Ty, niebieski!
– Co?
– Ty wiesz co …
-
-
Tonącego w Wiśle Jaruzelskiego wyratował piętnastoletni chłopak.
– Czego chcesz w nagrodę? – pyta generał wdzięczny za uratowanie życia.
Chłopak drapie się w głowę, w końcu powiada:
– Katolickiego pogrzebu z orkiestrą, na koszt państwa.
– Skąd Ci przyszło do głowy takie życzenie? – dziwi się Jaruzelski.
– Bo jak mój ojciec dowie się, kogo uratowałem, to mnie zatłucze. -
O wpół do szóstej rano dzwoni dzwonek do drzwi.
Zaspany gospodarz:
– Kto tam?
– ABW
– Nie wierzę.
– No właśnie. My w tej sprawie. -
-
Z dyrektorem cyrku rozmawia przez telefon artysta.
– Chciałbym się u pana zatrudnić.
– A co pan umie robić?
– Umiem połykać metrowej długości miecz.
– Eee, to ograny numer.
– Być może, ale ja mam tylko osiemdziesiąt centymetrów wzrostu. -
Turysta chodzący po górach natrafia na malutki drewniany domek. Puka w drzwi i słyszy dziecięcy głosik:
– Kto tam?
– Dziecko, jest tam twój tata?
– Taty nie ma.
– A jest twoja mama?
– Mamy też nie ma.
– A spotykasz się ze swoimi rodzicami?
– Tak, ale nie w wychodku. -
Trzech skazanych w drodze do więzienia.
Każdemu z nich pozwolono zabrać jedną rzecz, która pomoże mu zabić czas podczas odbywania kary.
W autobusie jeden wyciągnął pudełko farb i stwierdził, że zamierza malować co tylko będzie mógł.
Drugi wyjął talię kart i powiedział, że będzie mógł stawiać pasjansa, grać w pokera i wiele innych gier.
Trzeci skazany siedział cicho i uśmiechał się pod nosem.
Pozostali dwaj zauważyli to i zapytali, dlaczego jest z siebie taki zadowolony, co ze sobą zabrał.
Facet wyjął paczkę tamponów i uśmiechnął się. Dwaj pozostali nie mogąc pojąć o co chodzi, zapytali co zamierza z nimi zrobić.
Na to on, wskazując na pudełko, powiedział:
– Według tego co tu napisali będę mógł jeździć konno, pływać i jeździć na rowerze. -
-
Iwan i Pietrow wchodzą do sklepu monopolowego.
– Dwie weźmiemy czy trzy?
– Dwie. Wczoraj wzięliśmy trzy i jedna została.
– Dobrze… Proszę więc Cztery butelki wódki i dwie bułki. -
Tatusiu, UFO to nasi przyjaciele czy wrogowie?
– A czemu pytasz, Jasiu?
– Bo przyleciał taki wielki statek i zabrał babcię.
– Aaa, to w takim razie przyjaciele. -
Dawno nie widziany znajomy odwiedza kolegę w jego domu.
– Ładnie mieszkasz, dobre auto widzę na podjeździe, jak to robisz?
– To za sprawą loterii.
– Grasz?
– Wręcz przeciwnie, wiele lat temu przestałem . -
-
Żona mówi do męża:
– Jem tyle co wróbelek, a jestem taka gruba!
Na to mąż:
– Bo wróbelki jedzą tyle ile ważą… -
Diabeł postanowił zamknąć Polaka, Rosjanina i Niemca w pomieszczeniu
….gdzie są same ściany, nie ma drzwi i okien. Każdemu z nich dał po 2 metalowe kulki i dał im tydzień, aby nauczyli sie z nimi coś robić. Po tygodniu zagląda do Rosjanina:
– Czego się nauczyłeś?
– Nauczyłem się je podrzucać…
Zagląda do Niemca:
– Czego się nauczyłeś?
– Nauczyłem się nimi żonglować…
Zagląda do Polaka:
– Czego się nauczyłeś?
A Polak jedną zgubił, drugą zepsuł… -
Turyści w muzeum Ziemi oglądają kości dinozaura.
Jeden z nich pyta przewodnika:
– Może pan powiedzieć, ile lat mają te kości?
– 3 miliony, cztery lata i sześć miesięcy – pada odpowiedź.
– To jakaś podpucha?! – pyta turysta. – Skąd pan zna tak dokładny wiek?
– No cóż, kości dinozaura miały 3 miliony lat, kiedy zacząłem tu pracować, a to było cztery i pół roku temu.