Nagle słyszy dzwonek do drzwi. Otwiera je, chowając sprzęt w ręce za plecami.
W drzwiach widzi nieszczęśliwego, załamanego męża ze łzami w oczach.
– Kochanie, co się stało? Dlaczego wracasz tak wcześnie z pracy i dlaczego płaczesz?
– Wylali mnie, po tylu latach, a na moje miejsce kupili maszynę!
-
-
Rozmowa dwóch komiwojażerów:
– Ty, Józek, tej nocy śniła mi się twoja żona.
– No, co ona mówiła?
– Co miała mówić? Ona nic nie mówiła.
– Ty wiesz co? To nie była moja żona. -
Kochanie, nie smakuje ci ten bigos?
Zrobiłam specjalnie na dzisiejszy wieczór. Tak pysznie pachnie!
– Smakuje, ale… nie wiem, jak ci to powiedzieć – ludzie zwykle do kina noszą popcorn? -
-
-
Na służbie policjantowi zachciało się siusiu.
Poszedł na stronę.
Po jakimś czasie wychodzi z krzaków cały obsikany.
– Co się stało? – pyta się kumpel.
– Wyjąłem nie tę pałkę… -
Tata królik uczy syna jak się bzyka:
– Widzisz synku, jesteśmy małe zwierzątka, wszyscy nas chcą zjeść, dlatego musimy wszystko robić szybko. Oto cztery królicze dziewczynki. To się robi tak, przyglądaj się:
– Razdwatrzycztery! Zrozumiałeś? To powtórz!
– Raz, dwa, trzy, cztery!
– Nie! Razdwatrzycztery! Powtórz!
– Raz, dwa, trzy, cztery.
– NIE! Patrz uważnie: razdwatrzycztery. Powtórz!
– Razdwatrzyczterypięć. Oj, przepraszam tato! -
-
Dwaj złodzieje napadli na bank i ukradli ze skarbca dwa worki.
Każdy wziął po jednym i uciekł w swoją stronę. Po paru miesiącach, gdy sprawa nieco przycichła, złodzieje spotkali się i zaczęli rozmowę:
– Co miałeś w swoim worku?
– Parę milionów złotych.
– I co z nimi zrobiłeś?
– A, kupiłem sobie dom, samochód.
– A ty co miałeś w worku?
– Ja miałem same rachunki.
– I co z nimi zrobiłeś?
– A, spłacam sobie pomalutku. -
Dwaj jaskiniowcy spotykają się na polowaniu:
– Słyszałem, że kupiłeś na targu młodego mamuta.
– To prawda.
– Ile waży?
– Niedużo, pięćset kilo.
Po dwóch tygodniach jaskiniowcy spotykają się znów.
– Jak tam twój mamut?
– W porządku.
– A ile teraz waży?
– Czterysta kilo.
– Przecież dwa tygodnie temu ważył pięćset!
– Tak, ale wczoraj musiałem go wykastrować, bo dobierał się do wszystkich mamucic w okolicy. -
-
-
Przyjeżdża krasnal na stację benzynową i pyta:
Ile kosztuje kropla benzyny?
–Nic.
–To proszę nakapać do pełna. -
Pani pyta Jasia:
– Jasiu powiesz jakieś zdanie w trybie oznajmującym?
– Koń ciągnie wóz.
– Brawo! A teraz przekształć to zdanie tak aby było zdaniem rozkazującym.
– Wio! -
Pańska córka została napadnięta …
– I co z nią?!
– Szczęśliwie skończyło się tylko skręceniem.
– Dzięki Bogu, a co dokładnie sobie skręciła?
– Kark …