– ja 300kg
– ja400kg
– ja 500KG
JEDEN WPADŁ DO WODY I KRZYCZY
– JA TONĘ
– A JA DWIE
-
-
-
Naukowcy przeprowadzają badania nad muchą.
Pozbyli się jednej pary nóżek, mówią idź!, mucha idzie.
Pozbyli się drugiej pary nóżek, mówią idź!, mucha idzie.
Pozbyli się trzeciej pary nóżek, mówią idź!, mucha nie idzie.
Zanotowali:
– po oderwaniu nóżek mucha ogłuchła. -
Leci Amerykanin rosyjskimi liniami lotniczymi.
Podchodzi do niego mila stewardessa i pyta:
– Życzy pan sobie obiad?
– A jaki jest wybór?
– Tak lub nie. -
-
Dziadek parkuje starego rzęchowatego maluszka pod sejmem.
Wyskakuje ochroniarz:
– Panie, zjeżdżaj pan stąd! To jest sejm, tu się kręcą posłowie i senatorowie!
Dziadek na to: – Ja się nie boję, mam alarm. -
Przychodzi facet do sklepu z bielizną.
– Chciałbym kupić żonie jakiś biustonosz na prezent, ale nie znam rozmiaru.
– To nie problem. Jakiej wielkości biust ma żona? Jak melony?
– Nie, mniejszy.
– Jak pomarańcze?
– Nie, jeszcze mniejszy.
– To może jak jajka?
– O tak, dokładnie! Jak jajka! Sadzone… -
Matka pakuje syna na wycieczkę:
– Zapakowałam ci chleb, masło i kilogram gwoździ.
– Po co?
– Jak to po co? Posmarujesz chleb masłem i zjesz.
– A gwoździe!?
– Tu są. Przecież spakowałam. -
-
Rybak wyłowił z morza butelkę.
– To na pewno dżin – myśli.
I dawaj pocierać… Trze godzinę, dwie, trzy, w końcu się zasapał i zrobił przerwę. I słyszy ze środka słaby głosik:
– Może byś tak korek wyjął, durniu? -
Przychodzi dinozaur do okulisty i skarży się:
– Panie doktorze, chyba ważka wpadła mi do oka.
Pan doktor bada pacjenta i mówi:
– To nie ważka, to helikopter. -
Dwaj jaskiniowcy spotykają się na polowaniu.
– Słyszałem, że kupiłeś na targu młodego mamuta.
– To prawda.
– Ile waży?
– Niedużo, pięćset kilo.
Po dwóch tygodniach jaskiniowcy spotykają się znów.
– Jak tam twój mamut?
– W porządku.
– A ile teraz waży?
– Czterysta kilo.
– Przecież dwa tygodnie temu ważył pięćset!
– Tak, ale wczoraj musiałem go wykastrować, bo dobierał się do wszystkich mamucic w okolicy. -
-
Z pamiętnika kosmicznego turysty:
10 sierpnia:
Przylecieliśmy na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Powitanie z rosyjskimi astronautami.
11 sierpnia:
No i gdzie ta obiecana nieważkość?! Głowy podnieść nie mogę! -
Wchodzi facet do warzywniaka i mówi:
– Poproszę kilogram robaczywych jabłek.
– A po co panu robaczywe?
– Idę jutro na ryby i nie chce mi się kopać w ogródku.