– Mamusiu braciszek nadepnął mi na nogę.
– Na którą nogę? Przecież masz ich sto.
– Nie wiem bo w szkole uczyliśmy się liczyć do dziesięciu.
-
-
-
Zdyszany Jasiu wbiega do klasy. Pani pyta go:
– Co się stało, dziecko?!
– Gonili mnie dwaj mężczyźni!
– Jesteś cały?
– Tak, ale zabrali mi wypracowanie z polskiego. -
Młody aktor dostał po raz pierwszy główna rolę.
Postanowił poradzić się starego mistrza.
– Mistrzu, mam zagrać w pierwszym akcie kompletnie zalanego faceta. Mógłby mi pan dać kilka rad.
– To proste skocz do bufetu, walnij kilka setek i graj siebie.
– Mistrzu, ale jest problem. W drugim akcie mam być trzeźwy.
– No kochanieńki do tego to potrzeba już deko talentu. -
-
Przychdzi Jasio do taty i pyta się:
– Tatuś jaka jest różnica pomiędzy pojęciem praktycznym a teoretycznym?
Na to tatuś odpowiada:
– Idź do siostry i zapytaj czy prześpi się z innym facetem za milion dolarów?
Po chwili Jasiu przybiega i mówi tatusiowi:
– Siostra mówi że tak.
Ojciec na to:
– Idź teraz do mamy i zapytaj się o to samo.
Jasiu wraca po chwili i mówi, że mama też się prześpiz innym facetem za milion dolarów.
Na co tata odpowiada:
– Widzisz synu teoretycznie mamy dwa miliony dolarów, a praktycznie to dwie k***y! -
Do kierownika zgłasza się Marian i mówi:
– Niech mnie pan przyjmie do pracy.
– A co pan umie?
– Wszystko!
– To znaczy, że pan nic nie umie!
– A co trzeba u pana umieć?
– Wszystko! -
Z czatu erotycznego:
– Ile masz wzrostu?
– 175.
– Włosy?
– Blond.
– Połykasz?
– Jasne.
– W dupcię można?
– Można.
– 69?
– Skończę za miesiąc. -
-
Lotnisko w Nowym Jorku.
Facet wchodzi do windy, a za nim kobieta w mundurku, mini spódnica, żakiet, stewardeska jakaś. Facet podniecony tą sytuacją mówi:
– Hello, do you fly USA Airways?
Kobieta nie odzywa się, tylko patrzy na niego zdziwiona. Facet pomyślał no to co, spróbuje jeszcze raz:
– Flugen Sie Lufthansa ja..?
Kobieta bardziej zdziwiona patrzy na niego i nic nie mówi. No trudno ? pomyślał facet… ale próbuje jeszcze raz:
– Volare sinora Alitalia?
Wtedy kobieta mówi:
– A w łeb chcesz Palancie!?
– Aha, LOT! -
-
Pani na lekcji pyta dzieci:
–Jak sobie wyobrażacie św. Mikołaja?
Dzieci odpowiadają, że jako starszego grubszego pana.
Pani pyta o to samo Jasia.
Jasio odpowiada:
–Ja wyobrażam sobie Mikołaja jako
starszego grubszego pana z dużą DUPĄ.
– A dlaczego?
– Bo mój tata powiedział, że gówno pod choinkę dostanę! -
-
Przychodzi ojciec Jasia i wkurzony odgłosami sąsiada mówi:
– Ale ten nowy sąsiad się bawi z panienką, idę go uspokoić.
A Jasio:
– Mama chciała powiedzieć mu to samo.
– I co powiedziała?
– Nie wiem jeszcze nie wróciła. -
Rozmawia dwóch kolegów:
– Dopadła mnie polska mutacja koronawirusa.
– Ciężko było?
– Bardzo… Straciłem węch, smak, pieniądze i firmę.