– Wiesz znam fajny sposób na zarabianie pieniędzy.
– Jaki?
– Mów każdemu ”Znam całą prawdę”
Więc Jasiu idzie do domu i przychodzi do taty i mówi.
– Znam całą prawdę.
Dostał od taty pięćdziesiąt złotych. Idzie do mamy:
– Znam całą prawdę.
Mama lekko zaczerwieniona daje mu pięćdziesiąt złotych. A Jasiu myśli:
– Teraz wypróbuję to na kimś z poza rodziny:
Idzie, patrzy, listonosz, a Jasiu na to:
– Znam całą prawdę!
Listonosz uśmiecha się i mówi:
– To chodź do mnie synku!
-
-
-
Do właściciela domku z ogródkiem przybiega rozpromieniony sąsiad.
– Czy możesz pożyczyć mi dwa wiadra wody?
– Oczywiście, ale przecież ty masz własną studnię!
– Tak oczywiście ale do niej wpadła teściowa i woda sięga jej tylko do brody… -
Spotyka się dwóch znajomych:
– Byłem w banku i dowiedziałem się, że do końca życia mam zapewnione środki i nie muszę już więcej pracować…
– Zazdroszczę Ci!
– O ile umrę w przyszły wtorek… -
Szłam przez pola, góry, lasy,
zobaczyłam coś czarnego,
żeby wszystko miało sens
spróbowałam niezły kęs,
aż mi gębę wykrzywiło,
bo to przecież g**no było. -
-
Leżą dwie blondynki na plaży i jedna mówi do drugiej:
– Ej, co jest bliżej: Radom czy Słońce?
– A widzisz stąd Radom? -
Pani na poczcie zobaczyła jak Jasiu wrzucał list bez znaczka do Św. Mikołaja.
Jako, że list bez znaczka nie miał szansy dojść nigdzie, więc z koleżankami stwierdziły, że przeczytają. Jak postanowiły tak zrobiły, no i czytają:
„Drogi Święty Mikołaju.
Piszę do Ciebie ten list, ale pewnie i tak nie dojdzie, bo nie stać mnie nawet na znaczek. Pochodzę z bardzo biednej rodziny i nie stać nas nawet na jedzenie. Ale zawsze marzyłem Św. Mikołaju, żeby dostać pod choinkę narty, łyżwy i kombinezon narciarski i piszę ten list, bo może tym razem stanie się cud i spełnią się moje marzenia…”
Panie z poczty przeczytały, wzruszyły się losem Jasia i postanowiły zrobić mu niespodziankę, i kupić mu prezenty pod choinkę. Jak postanowiły, tak zrobiły. Uzbierały trochę pieniędzy i kupiły Jasiowi narty i łyżwy, ale brakło im pieniędzy na kombinezon narciarski. Trudno, wysłały Jasiowi taki prezent jaki miały. Za jakiś czas ta sama pani z poczty patrzy a Jasiu znowu idzie z listem bez znaczka, do Św. Mikołaja, więc znowu wzięła list i z koleżankami czyta:
„Drogi Święty Mikołaju.
Dziękuję Ci bardzo za wspaniałe prezenty. Dziękuję za narty, łyżwy i ten kombinezon którego nie dostałem, ale który na pewno wysłałeś. Nie przejmuj się Św. Mikołaju, to nie twoja wina. Ja wiem, po prostu te kur** z poczty go wzięły…”. -
Kobieta spacerując po plaży znajduje starą lampę oliwną.
Podnosi ją i pociera. Z lampy wychodzi dżin, który mówi:
– Dziękuję ci kobieto, że mnie uwolniłaś. W zamian spełnię twoje trzy życzenia, ale wszystko czego sobie zażyczysz twój okropny, były mąż dostanie dwa razy tyle. Zatem, jakie jest twoje pierwsze życzenie?
Kobieta odpowiada:
– Chciałabym milion dolarów na moim koncie w banku!
Dżin na to:
– Proszę bardzo, od teraz na twoim koncie w banku jest milion dolarów, a na koncie twojego byłego męża są dwa. Jakie jest twoje drugie życzenie?
Kobieta mówi:
– Zawsze chciałam mieć piękny samochód. Poproszę o nowego Rolls – Royce’a!
Dżin odpowiada:
– W twoim garażu stoi nowy Rolls – Royce, a w garażu twojego byłego męża dwa. Jakie jest twoje ostatnie życzenie?
Kobieta zastanawia się przez chwilę i mówi:
– Chciałabym, aby usunięto mi jedną nerkę… -
-
Żona pyta męża:
– Czy ty mnie kochasz?
– Jak by ci to powiedzieć… Kochać, to ja kocham wódkę i papierosy. A między nami to jest coś poważniejszego. -
-
-
-