Nagle jedna wyciąga kanapkę i przechodzi na drugą stronę ulicy.
– Co Ty robisz? – pyta druga blondynka.
– Nic, tylko dentysta kazał mi jeść drugą stroną.
-
-
-
Dwaj górale kłócą się kto jest silniejszy
– ja 300kg
– ja400kg
– ja 500KG
JEDEN WPADŁ DO WODY I KRZYCZY
– JA TONĘ
– A JA DWIE -
Co jest: żółte w czarne paski i pływa raz w lewo, raz w prawo?
– Pszczoła po wpadnięciu do kieliszka wódki.
-
Tutysta widzi jak baca siedzi i pasie barany. Podchodzi i pyta:
-Baco, która bedzie godzina?
Baca, wziął patyka, nachylił się nad najbliższym baranem, potrząs mu jajkami i mówi:
-Jes za czy pionto.
Turysta zaskoczony poszedł dalej, ale w drodze powrotnej podchodzi do bacy i pyta:
-Baco powiedzcies co wy to za czary robicie, że z jajec barana godzine wiecie.
Na co baca:
-A no nie z barana, ino mie te jajca wierze łod kościoła zasłaniają. -
-
Zdziwiony recepcjonista w hotelu – do mężczyzny spacerujcego po holu w pizamie:
Co pan tu robi w tym stroju?
– Jestem somnambulikiem.
– Ale nie może pan tutaj w tym stroju chodzić, bez względu na to, jakiego pan jest wyznania. -
Żona pyta męża:
– Czy ty czasem po cichu nie dorabiasz sprzątając?
– Co ci odbiło?!
– Znowu widziano cię z jakąś szmatą! -
Jedzie w taksówce Japończyk.
Nagle wyprzedziła ich Yamacha, pasażer na to:
– Yamaha made in Japan, bardzo szybka maszyna.
Jadą dalej, a tu wyprzedza ich Suzuki.
– Suzuki made in Japan, bardzo szybka maszyna! – mówi Japończyk.
Taksówkarz dojechał do celu, na taksometrze wyświetla się astronomiczna suma.
– Dlaczego tak drogo? – pyta Japończyk.
– Taksometr made in Japan, bardzo szybka maszyna. – odpowiada taksówkarz. -
-
Konferencja prasowa w Białym Domu:
– Panie Prezydencie, czy mamy dowody na istnienie broni masowego rażenia w Iraku?
– Oczywiście, zachowaliśmy przecież wszystkie faktury. -
Porucznik sprawdza umiejętności 3 nowych szeregowych:
-Powiedzcie nam, co potraficie zrobić pożytecznego?
Pierwszy mówi:
-Ja potrafię obsługiwać komputer.
-Dobrze, może być, a Ty?
-Ja znam się na gotowaniu – mówi drugi.
-Nieźle. A co Ty potrafisz? – pyta trzeciego.
-Ja potrafię zrobić bulbulator.
-A co to jest?
-Proszę o kawałek blachy, gwoździe, młotek i szklankę wody to pokażę.
Otrzymał to, o co prosił, wbił gwoździe w blachę, robiąc w niej dziurki, zalał to wodą i mówi:
-Robi bulbul? No to bulbulator!
Zirytowany porucznik:
-Ty głupi jesteś, będziesz hańbą dla wojska!
I wyrzuca blachę przez okno. Po chwili przychodzi major:
-k***a! Co za tępy ch*j wyrzucił nowy bulbulator!? -
Karolinko, czemu płaczesz?
– Aaaa, bo wujek spadł z drabiny i połamał szafkę i stłukł lustro….
– I co, żal Ci wujka? Stało się mu coś?
– Nieeee, ale mój brat to widział, a ja nieeeeeee….. -
-
Na rynku zebrano mieszkańców, żeby przeprowadzić ankietę na temat sek*u.
Pada pierwsze pytanie:
– Kto współżyje codziennie proszę podnieść rękę.
Część ludzi podniosła rękę. Ankieter policzył i mówi:
– Kto współżyje raz w tygodniu proszę podnieść rękę.
Następnie podnieśli ręce współżyjący raz na dwa tygodnie, raz na miesiąc, itd. W końcu ankieter mówi:
– Kto współżyje raz na rok, niech podniesie rękę.
– To ja, to ja. – woła radośnie jakiś facet.
– To z czego się Pan tak cieszy?
– Bo to już jutro!