
Zaraz po oświadczynach zaczynają się przygotowania do ślubu i wesela. Rodziny i przyjaciele obu stron dowiadują się o planach młodych i obserwują swoje rodziny nawzajem. Niestety czasem dochodzi do nieporozumień:
-Twój narzeczony to jakiś roztrzęsieniec – mówi ojciec do córki. Połowy miesiąca nie ma, a ten już wypłaty nie ma.
-Tato! Skąd Ty wiesz takie rzeczy? Chciał pieniądze od Ciebie?
-Niee… Ja od niego chciałem.
Nieważne, co myślą i robią członkowie zainteresowanych rodzin. W każdym razie wszystko jest już przygotowane do ceremonii zaślubin. Do załatwienia została tylko ostatnia formalność.
Narzeczony przyprowadził swoją wybrankę do kościoła i pyta proboszcza, ile będzie kosztował ślub.
-Ile pan młody uzna za stosowne – odpowiedział proboszcz (przelicza na szczęście)
Młody popatrzył na siebie, na dziewczynę, na proboszcza i wyjął 100 złotych. Ksiądz spojrzał na panne młodą, poklepał pana młodego po ramieniu i powiedział – ” zaraz wydam resztę”
Tak na zakończenie, wiecie dlaczego chłopiec klęka przed dziewczyną, oświadczając się?
-Żeby być na wysokości zadania i wiedzieć, czym to pachnie!
Ładowanie…