Zaciekawiony sąsiad pyta:
– Co robisz?
– Kopie grób dla mojej złotej rybki.
– Ale czemu taki duży?
– Bo jest w Twoim kocie!
-
-
Przychodzi Fornalik do wróżki i pyta się jaki będzie wynik meczu
Polska-Niemcy na Euro 2016.Wróżka mówi:
– Polacy strzelą w tym meczu 4 bramki.
Po chwili dodaje:
– Dwie Podolski i dwie Klose. -
-
Dwaj myśliwi idą przez las.
W pewnej chwili jeden z nich osuwa się na ziemię. Nie oddycha, oczy zachodzą mu mgłą. Drugi myśliwy wzywa pomoc przez telefon komórkowy:
– Mój przyjaciel nie żyje. Co mam robić? – woła.
– Proszę się uspokoić – pana odpowiedź. Przede wszystkim proszę się upewnić, że pański przyjaciel naprawdę nie żyje.
Po chwili rozlega się strzał.
– W porządku – woła do telefonu myśliwy. – I co dalej? -
Nauczycielka:
– Kazałam wam zrobić przez weekend dwa dobre uczynki. Jasiu, opowiedz nam o swoich czynach.
Jasio:
– W sobotę pojechałem do babci i babcia bardzo się ucieszyła. A w niedzielę wyjechałem od babci i babcia jeszcze bardziej się ucieszyła! -
Przedszkole. Mały chłopczyk zaczyna nerwowo zwalać na podłogę wszystkie zabawki poukładane równo na półkach.
– Co robisz, Jasiu? – pyta wychowawczyni.
– Bawię się.
– W co? – dopytuje się pani.
– W cholera jasna, gdzie są kluczyki do samochodu? -
-
Idzie niedźwiedź przez las, patrzy, leży coś szarego i sponiewieranego.
Podchodzi i widzi – zając! Pyta:
– Co jest, zając?
– Stary, w lesie grasuje łoś – zboczeniec, bierze się za wszystko co spotka! Ale nie powiem, kultura, elegancja – Francja, wszystko w porządku.
Idzie niedźwiedź dalej, patrzy, coś rudego i wymemłanego leży. Podchodzi, a to lis. No to cuci i pyta:
– Co jest, lisek?
– Misiek, nie wiesz? W lesie grasuje łoś – zboczeniec, silny, ale elegancki, pełna kultura, wszystko w porządku…
Idzie niedźwiedź dalej, patrzy, zmrok zapada, czas spać. Wymościł sobie spanko gałęziami, wygodnie, ale myśli: ”Przecież w lesie grasuje łoś – zboczeniec, muszę się jakoś zabezpieczyć!” I wiele nie myśląc wsadził tam korek i poszedł spać. Śpi, śpi i nagle coś go obudziło, jakieś szmery! Wtem usłyszał odgłos podobny do otwieranej butelki wina:
– Dobry wieczór! -
Dwie przyjaciółki spotykają się w parku.
Jedna idzie z wózkiem, a druga nie. Ta z wózkiem mówi do drugiej:
– Widzisz, to jest ten kabriolet, który Józek obiecał mi przed ślubem. -
Do właściciela klubu Go – Go przychodzi dziewczyna:
– Ja w sprawie ogłoszenia, chciałabym się zatrudnić.
– Tańczyłaś już?
– Trochę w szkole.
– Rozbierz się do naga.
Dziewczyna bez zbędnych ceregieli rozbiera się.
– Dobra, wejdź na podest i zatańcz przy rurce.
Po czterdziestu minutach wygibasów:
– Nie nadasz się, za mało wyrazu.
– A ja jeszcze na komputerze umiem.
– Co tu ma komputer do rzeczy?
– Bo ja bym chciała w księgowości pracować. -
-
Chodzi sobie kobieta łatwych obyczajów od latarni do latarni.
Zatrzymali ją policjanci, a ta nie wiedziała jak powiedzieć, czym się zajmuje.
– No wie pan, chodzę od latarni do latarni.
– Edek pisz elektromonter. -
-
-