Wezwano dyrektora i po ocuceniu nauczycielki Jasiu usłyszał:
– Jutro do szkoły przyjdziesz z ojcem.
Nazajutrz Jasiu i jego ojciec rozmawiają z nauczycielką.
– Syn pana zachował się wczoraj skandalicznie, strzelił z torebki po cukrze, tak się wystraszyłam, że zemdlałam.
– Pani to jeszcze nic! Kiedyś zabawiam się spokojnie z kózką za oborą, a ten szczeniak, jak nie wystrzeli z worka po cemencie, to mi w rękach tylko rogi zostały.
-
-
Student zdaje egzamin
a że nic nie umiał i profesor nie wiedział jaka ocenę mu dać, bo niższej już nie było to wpisał mu do indeksu ”Osioł”. Student patrzy i mówi:
– No dobrze panie profesorze, podpis już jest, a gdzie ocena? -
-
-
-
Podczas sprzątania na strychu, gość znalazł bardzo stary obraz.
Postanowił sprawdzić, czy jest coś warty i zaniósł go do wyceny. Specjalista ogląda, zastanawia się i pyta:
– Słyszał pan o Vincencie van Goghu?
– Oczywiście! Któż by nie słyszał? – odpowiada podjarany koleś.
– No… On by tym nawet tyłka nie podtarł. -
-
Dziadek przychodzi do spowiedzi i mówi:
– Proszę księdza, w czasie wojny ukrywałem człowieka w piwnicy.
– To nie jest zły uczynek.
– No ale proszę księdza, on mi płacił 100 złotych dziennie.
– To nic, ryzykowałeś życiem.
Dziadek odchodzi, ale po chwili wraca i mówi:
– To może powinien mu powiedzieć, że wojna się już skończyła? -
Mosze zaprosił na randkę swoją przyjaciółkę, Salcie.
Spacerują po mieście i w pewnym momencie mijają elegancką restaurację.
– Ach, jakie smakowite zapachy… – wzdycha dziewczyna.
– Podoba ci się? – Mosiek na to. – Jeśli tak, to możemy przejść się tędy jeszcze raz. -
-
-
Powracającego późnym wieczorem do domu męża wita żona z wałkiem.
– Ty łajdaku, masz na twarzy szminkę!
– To nie szminka, to krew. Potrącił mnie samochód.
– No! Masz szczęście. -
-
Eskimos kupił sobie samochód.
Odwiedza go sąsiad i razem oglądają nowy nabytek:
– Ładny. – podziwia sąsiad gładząc po lakierze. – Jakie ma ładne oczy. – mówi oglądając reflektory.
Doszedł do rury wydechowej i z uznaniem kiwa głową:
– Samiec … -