Oddałem wszystkie pieniądze z portfela biednemu dresowi.
Czułem się naprawdę nieswojo i żal mi się go zrobiło w końcu jedyną rzeczą, którą posiadał był długi nóż.
-
-
Festyn. Starsza pani korzysta z usług wróżb.
Obok wypełnionego magią namiotu stoi zięć i popija piwko. Seans się kończy, zasłona się uchyla, kobieta wyraźnie poruszona podchodzi do mężczyzny.
– O mój Boże… Ty wiesz, właśnie się dowiedziałam, gdzie, kiedy i na co umrę! Otóż…
– Nie, nie, nie – przerywa jej zięć. – Niech mamusia nie mówi, mamusia mi kiedyś zrobi niespodziankę. -
-
Przychodzi facet do lekarza.
Lekarz po zapoznaniu się z wynikami pacjenta mówi:
– Mam dla Pana złą wiadomość.
– Doktorze! Umrę?
– Nie! Będziemy Pana leczyć. -
W szpitalu psychiatrycznym…
…idzie pacjent ze szczoteczką do zębów na smyczy. Przechodzący lekarz mówi do niego:
– O…jaki ładny piesek, panie Nowak.
– Co pan, panie doktorze, zwariował pan? Przecież to szczoteczka do zębów!
Lekarz trochę zmieszany poszedł do gabinetu, a świr na to (do szczoteczki na smyczy):
– Widzisz Azor, jak żeśmy pana doktora w konia zrobili? -
Kochanie, nie smakuje ci ten bigos?
Zrobiłam specjalnie na dzisiejszy wieczór. Tak pysznie pachnie!
– Smakuje, ale… nie wiem, jak ci to powiedzieć – ludzie zwykle do kina noszą popcorn? -
-
Przychodzi Jasiu do taty i pyta:
– Tato, czym się różnią kobiety a mężczyźni?
– No synek, ja mam na przykład rozmiar buta 40 a mama 39. Różnica tkwi pomiędzy nogami. -
Na lekcji Pani pyta dzieci :
– Jak spędziłyście rocznicę Rewolucji Październikowej?
Dzieci:
– U mnie na obiad były pierogi ruskie.
– U mnie był barszcz ukraiński.
Pytanie dochodzi do Jasia: Ty jak?
– Proszę Pani… wraz z moim tatą bawiliśmy się w Ruskich żołnierzy!
Pani:
– Wspaniale Jasiu! Na czym ta zabawa polegała?
– Poszliśmy do sąsiadki, ojciec ją wydupczył, a ja jej zegarek ukradłem! -
Idzie Jasio do szkoły.
Zauważył napis na tabliczce:
”Kierowco nie przejeżdżaj dzieci!.”
Chłopiec postanowił dodać coś od siebie i dopisał”
”Lepiej poczekaj na nauczycieli.” -
-
-
Mężczyzna w żółtych slipkach ma natychmiast opuścić teren pływalni. – wrzeszczy ratownik.
– A dlaczego mam wyjść?
– Bo pan sika.
– Przecież wszyscy to robią.
– Ale tylko Pan z trampoliny. -
Córka do matki:
– Wiesz mamusiu, wszyscy mężczyźni są jednakowi.
– Masz rację kochanie, ale to nie znaczy, że musisz to codziennie sprawdzać. -