-Proszę brać te czopki, są bardzo mocne.
Przy następnej wizycie pacjent prosi:
-A mógłbym dostać coś słabszego? Bo jak się budzę to mam jeszcze palec w tyłku
-
-
-
Podchodzi facet do stoiska z warzywami i pyta sprzedawczynię:
– Czy te warzywa są modyfikowane genetycznie?
Sprzedawczyni mówi:
– A właściwie to dlaczego pan się pyta?
A marchewka:
– No właśnie, dlaczego? -
-
Pogrzeb w małym miasteczku, chowany jest sklepikarz, wyjątkowo nieprzyjemny typ.
Ksiądz zagaduje:
– Może ktoś z obecnych powie kilka ciepłych słów o zmarłym?
Zapada długa cisza, zebrani drapią się po głowach, patrzą jedni na drogich i kręcą z rezygnacją głowami. Cisza robi się doprawdy niezręczna. Na szczęście gdzieś z tyłu słychać stukanie laski, podchodzi do trumny starowinka, na oko 100 lat. Patrzy na zebranych, nabiera powietrza i mówi zdecydowanym głosem:
– Jego brat był jeszcze gorszy! -
Szeregowy, zamknąłeś drzwi?
– Tak, panie poruczniku.
– Na klucz?
– Na klucz, panie poruczniku.
– Na dwa obroty?
– Tak, na dwa obroty, panie poruczniku.
– Idioto, my w namiocie jesteśmy! -
Kolega pyta się kolegi:
– Często zgadzasz się z żoną?
– Nigdy!!!
– No i jak ona się z tym czuje?
– Ona o tym nie wie… -
-
-Zaproś mnie gdzieś na Walentynki.
– Nie zadaję się z mężatkami.
– Jestem twoją żoną!
– Żadnych wyjątków… -
Jak się zapładnia krowę w Wąchocku ?
– Kupuje się dwie pary wrotek, prowadzi krowę na pagórek zakłada jej wrotki i popycha… Sama się wypier…
-
Blondynka, która pojechała na wczasy, zwraca się do kioskarza:
– Poproszę o pocztówkę przedstawiającą mysz.
– A nie może być zwyczajna, z kwiatkiem?
– Nie, koniecznie musi być z myszą, bo chcę napisać do mojego kotka. -
-
Dostałem wiadomość od żony:
„Czas zakończyć ten związek, to nie ma przyszłości. Zrywam z Tobą”.
Nawet mi ulżyło, gdy po chwili dostałem wiadomość: „Przepraszam, zły numer”. -
-