Ostatnie treści

  • Ładna, młoda dziewczyna postanowiła udać się ze swojej wsi do pobliskiego miasteczka na zakupy.

    Spędziła jednak więcej czasu przy straganach niż planowała, więc musiała wracać po zmierzchu. W tym samym czasie tę samą drogą wracał do swojej wioski wysoki, cichy chłopak z sąsiedniego gospodarstwa. Kiedy szli obok siebie przez dłuższą chwilę, dziewczyna postanowiła przerwać milczenie i powiedziała:
    -Wiesz, zastanawiam się, czy taka słaba i bezbronna dziewczyna jak ja powinna wędrować po ciemku z silnym, dużym mężczyzną jak ty.
    Chłopak zignorował jej słowa i nie odpowiedział. Szli dalej, a po chwili dziewczyna dodała:
    -Trochę się boję iść sama z tobą w tych ciemnościach. Jeszcze coś by ci przyszło do głowy. . .
    Na to chłopak odparł:
    -Słuchaj, wracam z targu, w jednej ręce niosę kurę, w drugiej trzymam wiadro, a na sznurku prowadzę kozę. Jak miałbym ci coś zrobić?
    Dziewczyna zamyśliła się na moment i w końcu odpowiedziała:
    -Wyobraziłam sobie, że gdybyś wbił łopatę w ziemię, przywiązał do niej kozę, a kurę przykrył wiadrem – to wtedy rzeczywiście byłabym w tarapatach!

  • Jedzie facet ciężarówką, zbliża się wieczór, momentami przysypia za kierownicą, aż tu nagle słyszy komunikat w radiu:

    ”Niedaleko miasta wylądowali kosmici, znają nasz język, nie są agresywni, jeśli ktoś ich spotka prosimy mówić do niech powoli i wyraźnie. Są cali zieloni, mają długie ręce i króciutkie nogi”.
    Kierowcy zachciało się sikać więc zjechał do lasu. Wychodzi z tira, podchodzi do krzaków i ku zdziwieniu zauważa małego zielonego ludzika o krótkich nóżkach. Więc podchodzi do niego i mówi spokojnie i wyraźnie:
    – Dzień Dobry. Jestem ziemianinem, kierowcą tira, przyszedłem zrobić siusiu.
    Na to zielony równie spokojnie i wyraźnie:
    – A ja jestem leśniczy i robię dwójkę!