A więc Mario, dlaczego uważasz, że zasługujesz na pożyczkę?
— Proszę pani, są trzy powody, dla których zasługuję na podwyżkę. Po pierwsze, prasuję lepiej niż pani.
– A kto powiedział, że prasujesz lepiej ode mnie?
– Twój mąż, seniora.
– Och…
– Po drugie, gotuję lepiej od pani.
– Bzdura! Kto ci to powiedział?
– Twój mąż, seniora.
– Och…
– A trzeci powód jest taki, że jestem w łóżku lepsza od pani!
– Czy mój mąż tak powiedział?! – pyta oburzona żona.
– Nie, proszę Pani, ogrodnik…
Kawały O Hotelu
Ostatnie treści
Kawały o hotelu – humor z recepcji i nie tylko
Hotele to miejsca, w których spotykają się ludzie z różnych zakątków świata – turyści, biznesmeni, rodziny z dziećmi, a czasem prawdziwe oryginały. Nic więc dziwnego, że wokół hoteli narosło mnóstwo dowcipów i anegdot. Kawały o hotelu mają swój niepowtarzalny klimat, bo często dotyczą sytuacji, które mogłyby się wydarzyć naprawdę. To humor czerpiący garściami z życia, zderzający oczekiwania gości z rzeczywistością oraz ukazujący zabawne perypetie personelu hotelowego.
Dlaczego hotele inspirują żarty?
Hotel to specyficzne miejsce, w którym prywatność miesza się z przestrzenią publiczną, a codzienne potrzeby stają się usługą. Każdy, kto kiedykolwiek nocował w hotelu, wie, że wystarczy chwila, by trafić na coś zabawnego – dziwny pokój, nietypową obsługę lub nieporozumienie z recepcjonistą. To przestrzeń, w której różne kultury i przyzwyczajenia spotykają się na korytarzach i przy śniadaniowym bufecie.
Humor sytuacyjny w hotelach
Jednym z najczęstszych motywów kawałów o hotelach jest przesadzone podejście do luksusu lub jego brak. Goście potrafią narzekać na brak widoku na morze w hotelu położonym w centrum miasta albo prosić o pokój na parterze z balkonem na piątym piętrze. Te absurdy codzienności, znane doskonale pracownikom recepcji, stają się bazą dla humorystycznych opowieści, które krążą po hotelarskich kuluarach.
Dowcipy o hotelach – wyjątkowi goście
Dowcipy o hotelach często koncentrują się na gościach, bo to oni są najciekawszym elementem hotelowej układanki. Przyjeżdżają zmęczeni, zagubieni, z nadziejami, które nie zawsze mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Są tacy, którzy pakują szlafrok i pilota od telewizora do walizki, traktując je jak darmowe pamiątki. Inni potrafią zadzwonić do recepcji z pytaniem, czy ktoś może wyprowadzić im psa, mimo że w hotelu obowiązuje zakaz zwierząt.