Ostatnie treści

  • Przychodzi facet do restauracji i zamawia:

    – Barman, dla mnie setkę, dla orkiestry setka i dla Ciebie setka.
    Gdy przyszła pora płacenia okazuje się, że facet nie ma pieniędzy, więc barman wyrzucił go kopniakiem z lokalu. Na drugi dzień facet przychodzi jeszcze raz i jak gdyby nigdy nic zamawia:
    – Dla mnie setkę i dla orkiestry też.
    – A dla mnie to już nie? – pyta zgryźliwie barman.
    – Dla Ciebie nie, bo jak wypijesz to rozrabiasz!

  • Przychodzi mężczyzna do lokalu, za barem piękna barmanka i facet mówi:

    – Ja poproszę setkę czystej wódki i dwie cytryny.
    Wypił wódkę, jedną cytrynkę wziął w jedną rękę, drugą w drugą rękę i ciśnie, ciśnie z całej siły, sapie przy tym, tak, że twarz mu poczerwieniała. Po chwili sytuacja się powtórzyła, facet zamówił setkę wódki i dwie cytrynki, wycisnął je z całej siły, a barmanka przygląda mu się z uwagą i mówi:
    – A pan to kolejarz?
    – Tak jest, – odpowiada klient – a po czym pani poznała?
    – A po czapce.

  • Madzia, chodź gdzieś pójdziemy i coś zjemy.

    – OK, a gdzie?
    – Może do restauracji z polskim jadłem?
    – Nieeee…
    – Na kebaba?
    – Wczoraj jadłam.
    – Pizza?
    – We wtorek? Absolutnie!
    – No to do chińczyka.
    – Nie lubię kurczaków.
    – Owoce morza?
    – A fe, śmierdzą…
    – Burger?
    – No wiesz?! Chcesz, żebym była gruba?!
    – To gdzie chcesz iść?
    – Wszystko jedno, Rysiek. Gdzie zaproponujesz, tam pójdziemy.