– To nie mój pies.
– Jak to nie pański?
– No nie jest mój.
– Przecież widzę, że to pański pies!
– Nie.
– Nie? To niech pan przejdzie na drugą stronę ulicy!
(facet przechodzi)
– I co?! Poszedł za panem! To pański pies!
– To nie jest mój pies.
– To niech pan przejdzie jeszcze raz!
(facet przechodzi)
– Ten pies za panem chodzi, nie oszuka mnie pan, to pański pies!
– Panie, on się do mnie tak samo przy****dolił, jak i pan!
-
-
-
Przychodzi baba do sklepu i mówi:
– Blelebulele ziemniaków.
Na co ekspedientka do niej:
– 2 kilo czego? -
Pani w szkole pyta dzieci:
– Jakie na dzisiejszą lekcje przynieśliście sprzęty medyczne?
– Ja mam strzykawkę. – mówi Antek.
– A ja stetoskop. – przechwala się Małgosia.
– A ja mam maskę tlenową. – dumnie odpowiada Jasio.
– A skąd ty to masz Jasiu? – ze zdziwieniem pyta Pani.
– Od dziadka!
– A co dziadek na to?
– Wciągał powietrze jakby mu go cały czas brakowało i wciągając powietrze robił tak: uuiooyyouiyouiyui. -
-
Zwierzęta dostały powołanie do wojska.
Pierwszy na komisje poszedł niedźwiedź.
– I co? I co?! – pyta się go zając gdy wyszedł.
– A mam przydział do kampanii budowlanej.
– Oj, to nie jest złe, powiedz jak to zrobiłeś, to pójdziemy tam razem.
– Pokazali mi karabin, spytali co to jest, ja odparłem, że nie wiem. Pokazali granat, powiedziałem, że nie wiem. Pokazali cegłę, powiedziałem ”cegła” i mnie przydzielili.
Wszedł zając na komisje.
– Co to jest? – pytają, pokazując karabin.
– Nie wiem!
– A co to jest? – pytają pokazując granat.
– Nie wiem!
W tym momencie pytający schylił się pod stół po cegle i zanim ją podniósł zając wrzasnął:
– Cegła!
– Do kontrwywiadu! -
Do sypialni wpada mąż i wola do swej leżącej w łóżku żony:
– Ubieraj się szybko! Pożar jest!!!
Z szafy przerażony męski głos:
– Szybko! Bierzemy komodę! -
Są trzy dziewczęta, wszystkie chodzą do klasy piątej
Jedna jest brunetką, druga ruda, a trzecia blondynka. Która z nich ma najlepsza figurę?
– Oczywiście blondynka, bo ma 25 lat! -
-
-
Nauczyciel na lekcji fizyki pyta się uczniów:
– Kto wie co to jest para nasycona?
Zgłasza się Marian:
– Kiedy ona już nie chce, a on więcej nie może… -
Policjanci zatrzymują kierowcę:
– Panie kierowco, poprosimy dokumenty.
Kierowca podaje dokumenty policjantowi. Policjant sprawdza:
– W porządku. To jeszcze pan dmuchnie w alkomat.
Kierowca dmucha, alkomat pokazuje zero.
– Zero? Chyba się zepsuł. – mówi jeden z policjantów.
– Jak to się zepsuł? Dawaj!
Drugi policjant dmucha w alkomat:
– No i o co ci chodzi?! Dwa i pół! W porządku jest! -
-
Tatusiu, UFO to nasi przyjaciele czy wrogowie?
– A czemu pytasz, Jasiu?
– Bo przyleciał taki wielki statek i zabrał babcię.
– Aaa, to w takim razie przyjaciele. -