– No i?
– Ty co, nie widzisz, co je*iesz?!
-
-
-
Raz do lekarza kobieta wpada:
– Panie doktorze niech mnie pan zbada…
– Pani się myli jestem lekarzem weterynarzem,ludzi wogóle ja nie przyjmuje
– Ależ panie doktorze ja właśnie zwierzęciem się czuję:
Gdy rano wstanę niech mi pan wierzy:
biegam po domu jak kot z pęcherzem.
do pracy biegnę jak koń kłusem,
jak małpa czepiam się autobusu,
jak osioł jestem zapracowana,
jak wielbłąd jestem obładowana,
jak lwica bronię małżeńskiej cnoty,kiedy wieczorem wracam z roboty.
A gdy już usnę, to mi nad głową, mąż czule szepce: posuń się krowo -
Mąż po powrocie do domu, zastaje żonę ze swoim kolegą w łóżku.
N niewiele myśląc, łapie za broń i rozprawia się z kolegą.
Wzrok kieruje ku żonie na co ona:
– Świetnie, rób tak dalej, a żadnych kolegów nie będziesz mieć… -
-
Jedzie chłop samochodem.
Jedzie chłop samochodem. Zobaczył stojącą przy drodze tirówkę. Pomyślał, że chce gdzieś podjechać, więc się zatrzymał. Jadą w milczeniu. W
końcu tirówka nie wytrzymuje i pyta:
– Uprawia pan seks?
A chłop na to:
– Nie, w tym roku tylko ziemniaki i żyto. -
Egzamin w katedrze filozofii.
– Kowalski, zabieraj pomoce naukowe!
– Ale panie profesorze, ja tylko…
– Natychmiast schowaj tę flaszkę! -
Idzie ślimak pod górkę i śpiewa:
– Za rok, może dwa.
Spotyka drugiego ślimaka, który schodząc z góry i nuci:
– Czterdzieści lat minęło. -
-
Kłócą się ze sobą dwie ameby. Jedna mówi do drugiej:
– Uważaj, bo zaraz cię kopnę!
– A niby czym?!
– Nibynóżką! -
Blondynka zdaje egzamin na prawo jazdy.
Nagle instruktor pyta ją:
– Co pani zrobi, jeśli w czasie jazdy zgubi pani koło?
– Zwiększę prędkość, żeby je dogonić. -
Chodzi sobie kobieta łatwych obyczajów od latarni do latarni.
Zatrzymali ją policjanci, a ta nie wiedziała jak powiedzieć, czym się zajmuje.
– No wie pan, chodzę od latarni do latarni.
– Edek pisz elektromonter. -
-
Do księgarni wchodzi kobieta w żałobie, trzymając w ręku książkę:
„Grzyby jadalne i trujące”
Księgarz ściska jej rękę:
– Szczere wyrazy współczucia, wydawnictwo już poprawiło te błędy! -
Polak złapał złotą rybkę i wymawia życzenie:
– Chcę umrzeć w demokratycznej, dobrze rządzonej i sprawiedliwej Polsce,
gdzie politycy nie będą kraść, ludzie będą mądrze głosować…
Rybka mu przerywa.
– Czyli chcesz być nieśmiertelny?