W końcu pociąg znika powoli w oddali, zdyszany facet ciężko opada na ławkę. Podchodzi do niego kolejarz:
– Co, spóźnił się pan na pociąg?
– Nie qrwa, wyganiałem go z dworca!
-
-
-
Żona do męża:
– Kochanie powiedz mi coś słodkiego…
– Nie teraz, jestem zajęty.
– Kochanie, no powiedz mi coś słodkiego…
– Naprawdę, teraz nie mam czasu.
– Ale kochanie, chociaż jedno słówko…
– MIÓD! do ku***y nędzy i odczep się ode mnie! -
Mówi mąż do żony:
– Kochanie! Zenek jutro przyjeżdża!
– I co, pewnie zamierzacie chlać?
– Nie. Nie zamierzamy! Będziemy! -
Rozmawiają dwaj starsi panowie. Jeden mówi do drugiego:
– Zbliża się wasza rocznica ślubu nieprawdaż?
– Tak – odpowiada drugi – i to spora, bo dwudziesta.
– Wow i co zamierzasz zrobić z tej okazji dla swojej żony?
– Zabiorę ją na wycieczkę do Australii.
– Nieźle, a co zrobisz dla żony z okazji dwudziestej piątej rocznicy ślubu?
– Pojadę i przywiozę ją z powrotem. -
-
Do Wąchocka przyjeżdża turysta.
W pewnym momencie zauważa małą karetkę, nie większą od malucha. Pyta sołtysa:
– Panie, czemu tu jest taka mała karetka?
– Żeby chory po drodze nóg nie wyciągnął. -
Poczatek roku szkolnego , a tu remont szkoly jak zwykle opozniony , robotnicy tynkuja sciany
Przez otwarte okno slychac Wacek pie**olnij tu wapnem
Zdenerwowana nauczycielka wychyla sie przez okno
Panowie prosze wyrazac sie delikatnie – dzieci
Za chwile slychac Wacek pie**olnij tu wapienkiem -
-
-
Są święta Bożego Narodzenia.
Nagle Jasiu przychodzi do mamy i mówi:
-Mamo, choinka się pali.
-Synku, nie mówi się „pali” tylko „świeci”.
Po chwili Jasiu znów przychodzi:
-Mamo, a teraz firanka się świeci. -
Kiedy kierownik sklepu wrócił z obiadu zauważył, że sprzedawca ma zabandażowaną rękę
lecz zanim zdążył go zapytać o ten bandaż, sprzedawca powiedział, że ma bardzo dobrą wiadomość.
– Nie zgadnie Pan! – rzekł sprzedawca.
– W końcu udało mi się sprzedać ten ohydny garnitur, który zalegał u nas na półkach tak długo!
– To odpychające różowo-niebieskie gówno z tymi podwójnymi kokardami? – zapytał kierownik.
– Właśnie to!
– Świetnie! Myślałem, że nigdy się nie pozbędziemy tego szkaradztwa.
To był najgorszy garnitur jaki mieliśmy. Ale czemu masz zabandażowaną rękę?
– Pogryzł mnie pies przewodnik tego klienta, co kupił garnitur. -
Lekarz pyta pacjenta:
– Jak często spożywa pan alkohol?
– Więcej niż raz w tygodniu.
– A konkretnie?
– Siedem. -
-
Żona żali się mężowi:
– Wcale o mnie nie myślisz. Ciągle tylko sport i sport. Pewnie nawet nie pamiętasz już daty naszego ślubu.
– Ależ pamiętam doskonale! To było tego dnia, kiedy Górnik wygrał z Legia 2:1!