– Samoa
-
-
-
Kontroler sprawdza gościa:
– Poproszę bilet.
– Ależ proszę bardzo.
Gościu podaje kontrolerowi nieskasowany bilet.
– Nie, nie. Bilet musi być skasowany.
– Aaa, to nie mam.
– No, to będzie trzeba zapłacić karę … Dowodzik proszę.
– Niestety … Nie mam przy sobie.
– Hmm … A może ma pan coś ze zdjęciem?
– Tak, mam bilet miesięczny. -
Facet na parkingu montuje alarm do Fiata 126p, pospolitego malucha.
Przechodzi sąsiad, przygląda się i mówi:
– Co tam sąsiad? Kradną auta?
– Kradną, kradną… Ale do mojego przychodzą się wyszczać!!! -
– Jaka dzisiaj woda? – pyta Franek Kowalskiego, który już łowi
– Znakomita! Ryba ani myśli z niej wyłazić.
-
-
W restauracji gość składa zamówienie:
– Poproszę schabowego z frytkami.
– Niestety, schabowe się skończyły.
– To proszę mi podać pierś z kury.
– Żałuję, ale nie ma.
Wyraźnie poirytowany mężczyzna mówi podniesionym głosem:
– To przynieść mi pan płaszcz!
Kelner rzucając okiem do szatni:
– Bardzo mi przykro, ale też już nie ma … -
W wagonie sypialnym facet na dolnym łóżku zobaczył, że coś kapie z górnego łóżka i woła:
– Panie, obudź się pan! Sikasz pan na mnie!
Głos z góry:
– Ja nie śpię… -
Rozmawiają dwaj studenci:
– Wiesz, dziś w parku jakiś facet wziął mnie za kobietę – zwierza się pierwszy.
– I co? Dałeś mu po gębie?
– Nie.
– To może zacząłeś uciekać?
– Na wysokich obcasach?! -
-
Są dwa okopy. W jednym są Polacy, a w drugim są Niemcy.
Żołnierze ostrzeliwują się każdego dnie i nikt nie ginie. W końcu generał polski wpada na myśl i mówi do żołnierzy:
– Jakie jest najczęstsze imię w Niemczech?
– Hans panie generale.
No więc polski żołnierz krzyczy:
– Hans!
– Ja.
I ginie
– Hans!
– Ja.
A z okopu niemieckiego za każdym razem podnosi się żołnierz i go zestrzeliwują. I tak dziesiątkują Niemców, co krzyknął Hans, to już ktoś wstanie i nie żyje. W okopie niemieckim generał niemiecki do żołnierzy:
– Jak tak dalej będzie to nas wszystkich wybiją. Jakie jest popularne imię w Polsce? ?
– Zdzisiu. – odpowiadają.
Więc krzyczą:
– Zdzisiu!!
Nikt nie wstaje.
– Zdzisiu!!
Nikt nie wstaje.
Zdzisiu!!
A w końcu z okopu polskiego dobiega głos:
– Zdzisia nie ma pojechał na wakacje, to Ty Hans?
– Ja… -
Zając przychodzi do cukierni. Widzi marchewkowe ciasto.
– Ile kosztuje 1 kg ciasta?
– 50 zł.
– A ile okruszki?
– Okruszki są za darmo.
– Acha, to poproszę 2 kilogramy okruszków. -
Małgosia była grzeczna, dlatego dostała od mamy dwa złote.
Zapomniała jednak podziękować.
– Nie masz mi nic do powiedzenia? – podpuszcza ją mama.
Dziewczyna milczy.
– A co ja zawsze mówię tacie, kiedy daje mi pieniądze?
– „Tylko tyle”? -
-
Jasio, pisząc wypracowanie, pyta tatę:
– Tato, jak się powinno pisać: Królowa Lodu, czy Królowa Loda?
– To zależy, synu, czy chcesz, żeby była postacią negatywną, czy pozytywną…