– Jak słupy telegraficzne! Nie, nie tak wysoko. Tak rzadko!
-
-
-
Żona mówi do męża:
-Boże, Piotrek, ty wiesz w co się bawi dzisiejsza młodzież?
-W butelkę?
-Nie, to jest obrzydliwe. Przy okrągłym stole siada 5 czy 6 facetów i dziewczyna pod stołem robi komuś dobrze! Ta osoba której robi nie może dać tego po sobie poznać
-Ja piernicze… że też w moich czasach takich gier nie było… -
-
-
-
Dwaj myśliwi przechwalają się:
– Czy wiesz, że ostatnio w Afryce z odległości 500 metrów jednym strzałem położyłem trupem słonia?
– A ja ostatnio płynąc przez Morze Koralowe własnoręcznie udusiłem wieloryba
– Tak, tak…A skoro już mowa o morzu… Czy słyszałeś coś o Morzu Martwym?
– Oczywiście.
– To właśnie ja z bratem zabiliśmy je! -
-
Kierownik sklepu uczy młodych sprzedawców jak powinno się obsługiwać klientów.
Patrzcie i uczcie się ode mnie.
Wchodzi klientka:
– Proszę proszek do prania firan.
– Proszę bardzo, ale doradzam też kupić płyn do mycia okien skoro robi już pani pranie to może umyć pani okna.
Widzisz Jasiu, tak musi pracować sprzedawca, teraz Twoja kolej mówi szef widząc następną klientkę.
– Proszę podpaski.
– Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupić płyn do mycia okien. Skoro nie może pani zadowalać w łózko, to niech chociaż okna umyje. -
-
-
Wzdycha starszy pan siedzący w tramwaju:
– Zero kultury, straszne chamstwo, brak żadnych wartości, zero szacunku dla starszych osób.
– Ale o co panu chodzi?! Przecież ustąpiliśmy panu miejsca!
– No tak, ale żona nadal stoi. -
Jaś zwierza się koledze:
– Wiesz, mój tata jest prawdziwym tchórzem.
– Dlaczego?
– Bo jak moja mama wychodzi w nocy, on się boi i idzie spać do sąsiadki. -
-
Blondynka spóźnia się do pracy.
Zdenerwowany szef dzwoni do niej i mówi:
– Gdzie Ty jesteś?
– Jadę do pracy, korek jest.
– A jak długi?
– Nie wiem, bo jadę jako pierwsza.