Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • Pewnego dnia w rajskim ogrodzie Ewa zwraca się do Boga:

    – Panie, mam problem!
    – W czym problem, Ewo?
    – Panie, wiem, że stworzyłeś mnie i ten piękny ogród, i wszystkie te wspaniałe zwierzęta, i tą zabawną komedię o wężu. Ale jakoś nie jestem szczęśliwa.
    – Dlaczego tak jest, Ewo?
    – Panie, jestem samotna.
    – Dobrze, Ewo. W tym przypadku, mam rozwiązanie. Stworzę dla ciebie mężczyznę.
    – Co to jest mężczyzna, Panie?
    – Ten człowiek będzie wadliwą istotą, z agresywnymi tendencji, ogromnym ego i niezdolnością do empatii. Nie będzie umiał słuchać. W sumie, z nim będzie Ci ciężko. Ale będzie większy i bardziej umięśniony niż Ty. Będzie na prawdę dobry w walkach i kopaniu piłki i całkiem niezły w łóżku.
    – Brzmi świetnie. – mówi Ewa, z ironią unosząc brwi – Ale lepsze to niż spalony patyk.
    – Możesz go mieć pod jednym warunkiem.
    – O co chodzi, Panie?
    – Będziesz musiała pozwolić mu uwierzyć, że stworzyłem go w pierwszej kolejności.

  • Baca wraca z Afryki i dziennikarz pyta go:

    – Jakie zwierzęta tam widzieliście, baco?
    Na to baca:
    – No to na przykład zebra.
    – A jak ta zebra wygląda?
    – A wicie jak wygląda kuń?
    – Wiem.
    – To takie samiusieńkie, tylko że w paski.
    – A jakieś inne zwierzę?
    – No to np. żyrafa.
    – A jak ta żyrafa wygląda?
    – A wicie jak wygląda kuń?
    – Wiem.
    – No to takie samiusieńkie tylko z długą szyją.
    – A jeszcze jakieś inne zwierzę?
    – No to na przykład krokodyl.
    – A jak on wygląda?
    – A wicie jak wygląda kuń?
    – Wiem.
    – No to w ogóle do kunia niepodobne.

  • Mąż wraca do domu zmęczony jak wół i od razu siada do stołu i czeka na obiad.

    Żona przynosi mu talerz zupy pomidorowej, której mąż wręcz nie znosi.
    Zdenerwowany otwiera okno i wyrzuca talerz na podwórko.
    Żona patrzy, obraca się i idzie do kuchni.
    Po chwili przynosi mężowi drugie danie: kluseczki polane sosem, golonko i sałatkę z kapusty.
    Mężowi aż na ten widok ślinka cieknie.
    Już zabiera się za sztućce gdy żona łapie talerz i wyrzuca go za okno.
    – O w mordę, co Ty robisz do jasnej cholery?
    Na co żona spokojnie odpowiada:
    – No myślałam, że drugie danie też zjesz w ogrodzie.

  • Mały Jasio bawi się w strażaka.

    Ubrał hełm strażacki, wsiadł do czerwonej przyczepki, którą przywiązał do psa, wielkiego bernardyna i kazał mu się ciągnąć po podwórku. Niestety, bernardyn wył okropnie, co zaalarmowało tatę Jasia. Przyszedł zobaczył, że pies ma okręcony sznurek wokół genitaliów.
    – Jasiu, jeśli obwiążesz mu ten sznurek wokół szyi, piesek będzie ciągnął szybciej.
    – Tak, ale nie będę miał syreny!

  • Leszek mieszka w USA, a Zbyszek w PRL – u.

    Zbyszek przyjeżdża do Leszka. Na miejscu widzi bogactwo i przepych w jakim żyje Leszek. W pewnym momencie pyta się go:
    – Słuchaj, jak Ty zarobiłeś na tą willę i samochód?
    – Poszedłem pod Biały Dom ze snopem siana i zacząłem je jeść. Po dwóch dniach wyszedł Kennedy i dał mi milion dolców, abym dał mu spokój.
    – O fajnie.
    Po powrocie do PRL – u Zbyszek poszedł pod pałac prezydencki ze snopem siana. Po dwóch dniach wychodzi Gomułka i mówi:
    – Ty głupi człowieku! Siano sobie zostaw na zimę, a teraz żryj trawę!

  • Jak co roku burmistrz lasu, niedźwiedź, zorganizował ważenie zwierząt.

    Wszystkie zwierzęta już się zważyły oprócz wilka, sarny i zająca. Podchodzi sarna. Niedźwiedź pyta:
    – Sarna ile ty to tak na oko ważysz?
    A sarna:
    – A z trzydzieści kg.
    Zważyła się i wyszło trzydzieści dwa kg. Potem podchodzi wilk. Niedźwiedź pyta go:
    – Wilk ile ty na oko ważysz?
    A wilk na to:
    – A około czterdzieści pięć kg.
    Wyszło, że czterdzieści osiem kg. Potem podchodzi zając. Niedźwiedź pyta go:
    – Zając ile ty tak na oko ważysz?
    A zając na to:
    – A z pięćdziesiąt kg.
    Niedźwiedź na to:
    – Zając, no nie żartuj!
    – No nie żartuje – powiedział zając. A niedźwiedź na to:
    – Zając no bez jaj.
    A zając na to:
    – Aaa, bez jaj to z piętnaście kg.

  • Przychodzi mężczyzna do lokalu, za barem piękna barmanka i facet mówi:

    – Ja poproszę setkę czystej wódki i dwie cytryny.
    Wypił wódkę, jedną cytrynkę wziął w jedną rękę, drugą w drugą rękę i ciśnie, ciśnie z całej siły, sapie przy tym, tak, że twarz mu poczerwieniała. Po chwili sytuacja się powtórzyła, facet zamówił setkę wódki i dwie cytrynki, wycisnął je z całej siły, a barmanka przygląda mu się z uwagą i mówi:
    – A pan to kolejarz?
    – Tak jest, – odpowiada klient – a po czym pani poznała?
    – A po czapce.

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.