– Aniu, co robi twój tata?
– Jest nauczycielem w przedszkolu.
– A ile zarabia?
– 760 zł.
– A mama?
– Mama jest bibliotekarką i zarabia 640zł.
– To ile wynosi wasz budżet?
– 1400 zl miesięcznie.
– Bardzo dobrze, piątka. Jasiu, a twój tata?
– Mój tata jest celnikiem na przejściu kolejowym i zarabia 900 zł, mama pracuje w izbie celnej na przejściu samochodowym i zarabia 850 zł, nasz budżet wynosi 9000zl miesięcznie.
– Eh, Jasiu, no źle, znów będę ci musiała jedynkę postawić…
– Zwisa mi to, przynajmniej żyjemy jak ludzie…
-
-
-
Pani pokazuje dzieciom w zerówce obrazek i pyta Jasia co widzi na nim:
– Ogrodnik szczy na trawę. – mówi Jasio.
– Jasiu, nie mówi się ”szczyna traw”ę, tylko ścina trawę. A poza tym to lepiej powiedzieć, że kosi trawę.
Po chwili kolega Jasia krzyczy:
– Jasiu kosi pod ławkę. -
-
Blondynka w sklepie RTV:
– Czy czerń to kolor?
– Tak!
– A biały to też kolor?
– Tak!
– A jak mówię sąsiadom, że mam kolorowy telewizor, to mi nie wierzą… -
Przychodzi facet do drogerii i prosi o gumy.
– Jaki rozmiar?
– No, nie wiem. Nie miałem pojęcia, że są jakieś rozmiary.
– Proszę pójść tam za kotarkę, jest tam deseczka, taka z dziurkami, to pan sprawdzi swój rozmiar.
Facet wraca po chwili i mówi:
– Rozmyśliłem się, poproszę deseczkę. -
Przychodzi blondynka do sklepu RTV i mówi:
– Poproszę ten telewizor.
– Przepraszam nie rozmawiam z blondynkami.
Na to blondynka wychodzi i następnego dnia wraca do tego samego sklepu z ciemną peruką na głowie i zwraca się do sprzedawcy:
– Poproszę ten telewizor.
– Przepraszam panią, ale nie rozmawiam z blondynkami.
– Ale skąd pan wiedział, że ja jestem blondynką.
– Ponieważ to, o co pani prosiła to nie telewizor, tylko mikrofalówka. -
-
Idzie środkiem ulicy facet (nogi szeroko, przygarbiony) za nim dwóch studentów medycyny zaczyna się kłócić:
– Ja uważam, że ten pan ma problem z hemoroidami.
– Nie, nie on ma na pewno problemy z kręgosłupem.
Założyli się i podchodzą do gościa mówiąc:
– Dzień dobry panu, my jesteśmy studentami medycyny i założyliśmy się. Kolega uważa, że ma pan problem z hemoroidami, a ja, że z kręgosłupem. Może nam pan powiedzieć, który z nas ma rację?
– Niestety żaden, mam problem z planowaniem, bo planowałem puścić bąka, a się zesrałem. -
Na lekcji nauczyciel pyta Jasia:
– Widziałeś kiedyś żywą sarenkę?
– Tak, w telewizji.
– A w lesie? – chce dowiedzieć się nauczyciel.
– Nie, my nie zabieramy telewizora do lasu. – odpowiada chłopczyk. -
Facet znalazł lampę z dżinem, dżin wyskoczył i mówi:
– Wiem, że mam spełnić życzenia ale jestem zmęczony i mogę spełnić tylko jedno. – Boje się latać samolotami, a strasznie chciałbym zobaczyć Hawaje – mógłbyś wybudować most i mógłbym sobie tam pojechać samochodem? – Nie no co Ty wiesz ile trzeba stali na zbudowanie takiego długiego mostu? Wymyśl coś innego. – To w takim razie mógłbyś sprawić, żebym zrozumiał kobiety – co to znaczy kiedy płaczą, albo kiedy nic nie mówią, tak, żeby je zrozumieć bez słów, dogłębnie zrozumieć duszę kobiety. Możesz to zrobić?Na to dżin: – Ten most ma być dwu czy trzy pasmowy?
-
-
Rzecz dzieje się w Ameryce.
W przedziale kolejowym siedzi polak, a naprzeciwko niego młody Jankes. Młodzieniec zaczyna popisywać się oryginalną sztuką: opluwa dokładnie ścianę wokół głowy polaka, po czym wstaje i przedstawia się:
– John Clark, mistrz świata w pluciu. Polak, nie namyślając się długo, pluje Jankesowi w twarz, po czym również wstaje i przedstawia się:
– Paweł N. amator. -
Pijany facet po piątym piwie wychodzi do toalety.
Jakieś 2 minuty po tym knajpą wstrząsa mrożący krew w żyłach krzyk dobywający się z kibelka. Za jakieś pieć minut znowu. W końcu barman nie wytrzymał i idzie sprawdzić, patrzy, siedzi tam ten facet, więc pyta go:
– Czemu się pan tak drze?
A facet:
– Panie, usiadłem na kibelku, zrobiłem, co trzeba, spuszczam wodę… i jak mnie coś nie ściśnie za jaja! Za chwilę znowu – ciagnę tę wajchę – i jak mnie nie ściśnie!
– Bo to nie kibel, idioto, tylko wiadro od mopa… -
Faceta przygotowują w szpitalu do operacji.
Już leży na stole operacyjnym, podchodzi do niego anestezjolog który za chwilę ma go uśpić i pyta:
– A pan to u nas jest prywatnie, za swoje pieniążki czy z kasy chorych?
– Z kasy chorych.
– To w takim razie ” A, a, a, kotki dwa…”