Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • ŚmiechłemŚmiechłem

    Wraca facet zawiany z imprezki i spotyka pana Mariana – rejonowego listonosza.

    – Witam Panie Marianie!
    – Witam witam widzę, że była ciężka nocka.
    – Ano była Panie Marianie. Mieliśmy małą imprezę z sąsiadami. Graliśmy w taką grę „Kto ja jestem?”.
    – Tak? A na czym ona polega?
    – Facet ubiera się w wielkie prześcieradło z dziurką, przez którą wystawia przyrodzenie, a kobiety po dotyku muszą odgadnąć kto jest pod prześcieradłem.
    – To szkoda, że i mnie tam nie było.
    – No, nie wiem, nie wiem, panie Marianie… Parę razy padło Pana imię…

  • Egzamin z anatomii na studiach medycznych.

    Przyniesiono dużą skrzynię z narządami ludzkimi przykrytą prześcieradłem. Student wkłada rękę pod prześcieradło, maca i po dotyku ma zgadnąć, jaka to cześć ciała. Jeśli zgadnie, zdaje egzamin.
    Wchodzi pierwszy student wkłada rękę pod prześcieradło, maca i mówi:
    – Wątroba.
    Wyciąga. Sprawdza. Zdał. Wchodzi drugi, wkłada rękę, maca i mówi:
    – Śledziona.
    Wyciąga, nerka. Nie zdał.
    Wchodzi studentka, wkłada rękę pod prześcieradło, maca, przesuwając rękę w prawo i w lewo. Mówi:
    – Kiełbasa.
    Egzaminatorzy się uśmiechnęli. Patrzą dziewczyna niczego sobie. Dali jej drugą szansę. Dziewczyna maca przesuwając rękę znowu w prawo i w lewo i mówi:
    – Kiełbasa.
    – Proszę pani – mówi jeden z egzaminatorów – Gdzie u człowieka jest kiełbasa? Dajemy pani jeszcze jedną, ostatnią szansę.
    Studentka zdenerwowana maca, przesuwając ręką w prawo w lewo, znowu w prawo, w lewo krzyczy sfrustrowana:
    – NO, KIEŁBASA!
    – Proszę wyciągnąć – mówi egzaminator.
    Studentka wyciąga, patrzy… i rzeczywiście kiełbasa.
    Egzaminatorzy popatrzyli na siebie zdziwieni i jeden mówi:
    – Ty Franek, to czym my wczoraj tę drugą flachę zagryzali?

  • Kogo będą chować?

    – pyta jakiś przechodzień, widząc kondukt pogrzebowy, na czele którego idzie mężczyzna z wilczurem, a za nim kilkudziesięciu mężczyzn.
    – Teściową tego z psem…
    – A na co zmarła?
    – Zagryzł ją ten wilczur…
    – Tak? Chętnie bym sobie pożyczył tego psa…
    – To ustaw się pan na końcu kolejki

  • Okolice Lublina. Na wiejskiej drodze pijany miejscowy gospodarz jedzie wozem drabiniastym.

    Nagle zza lasu wyskakuje policjant z drogówki, macha lizakiem i zatrzymuje wóz. Woźnica zaczyna prosić policjanta by mu karty woźnicy nie zabierał, bo go baba na dobre z chałupy wyrzuci. Policjantowi żal się zrobiło wieśniaka więc mówi:
    – Opowiesz dowcip o policjancie, to puszczę wolno!
    – Ależ Panie władzo! – przestraszył się resztką świadomości chłop. – Z policji mam się śmiać? Nie przystoi.
    – No dobra. To opowiedz dowcip o drogówce.
    – Jakże bym śmiał się z ukochanej drogówki naśmiewać. – oponuje nadal woźnica. – To nie przystoi…
    – To opowiedz jakikolwiek dowcip i puszczę Cię wolno. – kapituluje policjant.
    – A zna Pan, Panie władzo, jaki to nowy środek antykoncepcyjny wymyślili w Chinach? – pyta się chłopek.
    – Nie znam. Opowiadaj!
    – Spędzili wszystkich chłopów do miejscowego Domu Kultury… Kazali im wszystkim położyć się na podłodze, na plecach. Gaszą światło, a na suficie puszczają film dla dorosłych. Po pięciu minutach wchodzą po cichutku miejscowi policjanci z kosami i koszą wszystko co za wysoko.
    – I co dalej?
    – No dalej, Panie władzo, z tych większych robią pałki dla policji, a z tych mniejszych gwizdki dla drogówki.

  • Kowalski poszedł do wojska.

    Nadszedł dzień skakania ze spadochronem.
    – Panie sierżancie. – mówi przerażony Kowalski. – Co mam zrobić, jeśli pierwsza linka, za którą pociągnę nie otworzy spadochronu?
    – To ciągnijcie, Kowalski za drugą.
    – A jak druga się nie otworzy?
    – To machajcie rękami i krzyczcie: ”Pegazie przybądź!”.
    Kowalski skoczył. Piętnaście minut później puka do drzwi samolotu.
    – Jak ten koń ze skrzydłami miał na imię?

  • Porucznik sprawdza umiejętności 3 nowych szeregowych:

    -Powiedzcie nam, co potraficie zrobić pożytecznego?
    Pierwszy mówi:
    -Ja potrafię obsługiwać komputer.
    -Dobrze, może być, a Ty?
    -Ja znam się na gotowaniu – mówi drugi.
    -Nieźle. A co Ty potrafisz? – pyta trzeciego.
    -Ja potrafię zrobić bulbulator.
    -A co to jest?
    -Proszę o kawałek blachy, gwoździe, młotek i szklankę wody to pokażę.
    Otrzymał to, o co prosił, wbił gwoździe w blachę, robiąc w niej dziurki, zalał to wodą i mówi:
    -Robi bulbul? No to bulbulator!
    Zirytowany porucznik:
    -Ty głupi jesteś, będziesz hańbą dla wojska!
    I wyrzuca blachę przez okno. Po chwili przychodzi major:
    -k***a! Co za tępy ch*j wyrzucił nowy bulbulator!?

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.