Po mroźnej, długiej zimie mały niedźwiadek wytacza się z jaskini.
Wychudzony, chwieje się na łapkach, oczka ma podkrążone. Zaniepokojona mama niedźwiedzica pyta:
– Synku, co się stało? Czy na pewno na całą zimę poddałeś się hibernacji, jak prosiłam?
– Hibernacji? Myślałem, że powiedziałaś masturbacji!
-
-
Pacjent skarży się lekarzowi:
– Panie doktorze, nie mogę usnąć. Przewracam się z boku na bok i nic!
– Też bym nie usnął jakbym się tak wiercił. -
Zwierzęta dostały powołanie do wojska.
Pierwszy na komisje poszedł niedźwiedź.
– I co? I co?! – pyta się go zając gdy wyszedł.
– A mam przydział do kampanii budowlanej.
– Oj, to nie jest złe, powiedz jak to zrobiłeś, to pójdziemy tam razem.
– Pokazali mi karabin, spytali co to jest, ja odparłem, że nie wiem. Pokazali granat, powiedziałem, że nie wiem. Pokazali cegłę, powiedziałem ”cegła” i mnie przydzielili.
Wszedł zając na komisje.
– Co to jest? – pytają, pokazując karabin.
– Nie wiem!
– A co to jest? – pytają pokazując granat.
– Nie wiem!
W tym momencie pytający schylił się pod stół po cegle i zanim ją podniósł zając wrzasnął:
– Cegła!
– Do kontrwywiadu! -
-
Pan Bóg i Św. Piotr ogłosili przetarg na budowę bramy niebiańskiej.
Pierwszy zgłosił się Arab.
– Masz projekt? – pyta Bóg.
– Mam. – odpowiada Arab.
– Masz kosztorys?
– Mam.
– To ile Ci wyszło?
– Dziewięćset milionów.
– A dlaczego aż tyle?
– No cóż, trzysta milionów na materiały, trzysta na robociznę i trzysta zysku.
– Dobra, dziękujemy, odezwiemy się jak podejmiemy decyzję. – mówi św. Piotr.
Następny wchodzi Niemiec.
– Masz projekt? – pyta Bóg.
– Mam. – odpowiada Niemiec.
– Masz kosztorys?
– Mam.
– To ile Ci wyszło?
– Półtora miliarda.
– A dlaczego aż tyle?
– No cóż, pięćset miliardów na solidne niemieckie materiały, pięćset na rzetelną niemiecką robociznę no i pięćset zysku.
– Dobra, dziękujemy, odezwiemy się jak podejmiemy decyzję. – mówi św. Piotr.
Następny wchodzi Polak.
– Masz projekt? – pyta Bóg.
– Nie. – odpowiada Polak.
– Masz kosztorys?
– Nie.
– A ile chcesz za robotę?
– Trzy miliardy dziewięćset milionów.
– Skąd Ty wziąłeś taką kwotę?!?!?!?!
– No cóż, miliard dla Pana Boga, miliard dla Św. Piotra, miliard dla mnie, a za dziewięćset milionów arab zrobi bramę. -
-
Rozmawia blondynka z blondynką:
– Wiesz kochana, w nocy budzi mnie moje własne chrapanie.
– To spróbuj spać w innym pokoju. -
-
Jasio słyszy w sypialni rodziców dziwne dźwięki i wykrzykuje:
– Mamo daj mi jabłko.
– Mama krzyczy idź spać nie mamy żadnego jabłka.
– To czemu mlaskacie? -
-
Sędzia na rozprawie rozwodowej:
– Postanowiłem przyznać pańskiej żonie 2 tys. zł alimentów miesięcznie.
– Świetnie, wysoki sądzie! – odpowiada mąż. – Ja też od czasu do czasu dorzucę jej parę złotych od siebie. -
-
-
Adwokat pyta więźnia:
– Jak się pan czuje w więzieniu?
– Nooo… Pobyt w więzieniu ma swoje plusy. Nie muszę na przykład wstawać w nocy i sprawdzać, czy nie zapomniałem zamknąć drzwi wejściowych. -
Dwóch facetów łowi ryby.
Jednemu z nich bierze co chwilę, a drugi tylko moczy kije w wodzie.
Ten pechowy wreszcie nie wytrzymał:
– Proszę mi powiedzieć, na jaką przynętę pan łowi?
– Łapię na pastylki na syfilis – zadrwił ten drugi.
Pechowy zostawia sprzęt na brzegu, biegnie do najbliższej apteki.
– Poproszę 4 opakowania pastylek na syfilis.
– A co, złapał pan? – zainteresował się życzliwie aptekarz.
– Jeszcze nie, ale znam super miejsce!