– Tato, kup mi lody, no kup mi lody, no kup…
Ojciec w końcu nie wytrzymuje:
– Ja też bym zjadł loda, ale pieniądze mamy tylko na wódkę.
-
-
Przychodzi baba do lekarza:
– Panie doktorze, wszystko kojarzy mi się z seksem…
– A brom brała Pani dzisiaj?
– A jeszcze żem dzisiaj nie brombrała. -
Facet był u kochanki, ale zrobiło się późno i trzeba wracać do domu.
Mówi więc do niej:
– Daj trochę wódki, ochlapię się, to żona nie będzie czuła Twoich perfum.
Facet wraca do domu, a żona wali go po łbie.
– Za co?
– Myślałeś, że jak się poperfumujesz to nie poczuję, że wódkę piłeś? -
-
Turyści przyjechali w góry i postanowili przenocować u bacy.
Wieczorem gdy kładą się spać mówi Baca:
– Ja się kładę w środku a wy na boki.
Rano turysta się budzi i mówi do drugiego turysty:
– Ty, w nocy mnie ktoś onanizował.
Na to drugi:
– No mi też.
Baca się budzi i zaczyna mówić:
– Ale sen miałem… taaaka lawina mnie goniła, a ja uciekałem i taaak kijkami machałem… -
Rozmawiają dwie koleżanki:
– Mój mąż uważa, że ma ciało greckiego boga.
– A ma?
– Muszę mu wyjaśnić, że Budda nie jest greckim bogiem. -
-
-
Facet prowadzi samochód.
Z tyłu siedzą żona i teściowa. Obie całą drogę mówią mu, co ma robić. W końcu wściekły facet ryczy do żony:
– Dłużej tego nie wytrzymam! Kto w końcu prowadzi ten samochód?! Ty czy twoja matka! -
Rozmawiają dwie blondynki, jedna mówi:
– Wiesz co to pesymista i optymista, bo mi się zawsze mylą?
Druga blondynka mówi:
– No oczywiście, że wiem, pesymista na cmentarzu widzi same krzyże, a optymista same plusy -
Blondynki podziwiają księżyc:
-Myślisz że tam jest życie?
-No pewnie, przecież widzisz, że pali się tam światło. -
-
Kon widzi, że jego buchalter Żółtko wygląda przez okno.
– Panie Żółtko, lepiej by pan zrobił, gdyby pan tyłkiem przyglądał się przechodniom a oczami zaglądał do ksiąg.
– Często to robię, panie Kon!
– Tak? A co na to przechodnie?
– Mówią „Dzień dobry, panie Kon”! -
Egzamin w szkole agentów CIA.
Do sali wchodzi student. Instruktor mówi:
– W pokoju obok znajduje się twoja dziewczyna. Tu masz pistolet. Masz ją zabić w przeciągu trzydziestu sekund
– Sorry, nie mogę tego zrobić.
Kolejny student.
– W pokoju obok znajduje się twoja narzeczona. Masz tu pistolet, rozkaz: zastrzel ją, czas: trzydziestu sekund – dyktuje instruktor.
Mija pół minuty, student wraca, prowadząc za rękę narzeczoną.
– Sorry, nie mogłem tego zrobić.
Następny student.
– W pokoju obok czeka twoja żona. Tu masz pistolet. Masz ją zabić w ciągu trzydziestu sekund! – mówi instruktor.
Student wchodzi do pokoju. Słychać kilka strzałów, a potem niesamowity rumor. Po dwudziestu sekundach, lekko zziajany student wraca, poprawia ciemne okulary i mówi:
– Jakiś kretyn wpakował mi ślepaki do pistoletu. Musiałem babę taboretem dobić! -
Parskłem Śmiechłem Co to jest?
Hrabia czyta gazetę.
– Janie, czy tramwaje jeżdżą po dachach?
– No nie panie hrabio, tramwaje jeżdżą po szynach na ziemi.
– No to dlaczego tutaj napisali, że tramwaj zabił kominiarza?