– Widzisz tego faceta? Wygląda jak ja! Idę z nim porozmawiać.
Idzie więc do niego i klepie go w ramię:
– Przepraszam pana – mówi – ale zauważyłem, że wygląda pan jak ja!
Facet odwraca się I mówi:
– Taa, ja spostrzegłem to samo. Skąd pan jest?
– Z Warszawy.
– Ja też! Na jakiej ulicy pan mieszka?
– Na Zielnej.
– Ja też! A jaki numer?
– 54 – mówi zszokowany.
– Ja też! Jak się nazywają pańscy rodzice?
– Jerzy i Maria.
– Moi także! To niewiarygodne!
Zamawiają więcej Guinnessa i dalej gadają, akurat barmani zmieniają się. Jeden podchodzi do drugiego i pyta:
– Co się dziś działo?
– Och, Kowalscy, ci bliźniacy, znowu sobie popili.
-
-
Mały smok pyta mamy:
– Mamo, czy ja na pewno jestem smokiem?
– Ależ oczywiście synku. Masz ciało pokryte łuskami jak ja. Masz ostre kły i pazury jak ja i zioniesz ogniem. Dlaczego pytasz?
– Bo właśnie poczułem wilczy apetyt … -
-
-
Dwie blondynki w ciemnym pokoju. Nagle jedna mówi:
– Popatrz! – i zapala światło, po czym zaraz je wyłącza.
Druga na to:
– Gdzie ono teraz jest?
Pierwsza otwiera lodówkę i mówi:
– Ale ty głupia jesteś, przecież tu się schowało… -
Przychodzi starszy facet do banku
daje dysponentce książeczkę oszczędnościową i się pyta:
– Czy mogłaby Pani sprawdzić jak mi rośnie?
Ona odpowiada:
– W tym wieku to już chyba nie bardzo! -
Dziadek opowiada wnukowi dowcipy:
-A teraz następny dowcip: Co to jest? Ma cztery nogi, a nie żyje?
Jaś na to:
– Haha dziadku! To krzesło!
– Nie Jasiu, to Twój pies! -
-
-
Zima, Alpy, stok.
Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę.
Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci, koziołkuje, w tumanie śniegu.
Wali w drzewo…
Kijki w jedną, narty w drugą, gość rozwalony, zęby wybite, krew z nosa, nogi poskręcane w dziwny sposób.
Otwiera nieprzytomne oczy, wciąga górskie powietrze i mówi:
– I tak lepiej niż w pracy! -
Na lekcji języka polskiego nauczyciel pyta:
– Czym będzie wyraz „chętnie” w zdaniu: „Uczniowie chętnie wracają do szkoły po wakacjach.”?
Zgłasza się Jasio:
– Kłamstwem, panie profesorze! -
-
Ostatnie słowa dziadka do wnuczka:
– Wnusiu, chodź zobacz, teraz dziadek pokaże Ci jak robi się fikołka…
-
Zajączek idzie przez las
a tam ćwiczył Bruce Lee. Zajączek mówi:
– Siema Bruce Lee.
– Spadaj.
W następny dzień:
– Siema Bruce Lee.
– Spadaj.
– Jak jutro będę szedł tędy z dziewczyną to wyrażaj się do mnie z szacunkiem.
– Ok.
Następnego dnia Zajączek idzie z dziewczyną, a Bruce go zauważył i krzyczy:
– Siema Zajączek.
– Spadaj. -
Co trzeba zrobić, żeby blondynka miała zajęcie na cały dzień?
– Włożyć ją do okrągłego pokoju i powiedzieć, żeby usiadła w kącie.