– Poproszę książkę ”Polscy piłkarze mistrzami świata”.
– Fantastyka piętro wyżej proszę!
-
-
-
Przychodzi gość do domu publicznego, rzuca garść pieniędzy i pyta:
– Co mogę za to dostać?
– No za tyle, to tylko kurę.
– Dobra mówi i wziął tę kurę.
Na drugi dzień przyszedł i miał jeszcze mniej pieniędzy:
– Za to to możesz tylko popatrzeć.
Podszedł więc do miejsca, gdzie inny gość też podglądał. Zagląda przez dziurkę i widzi jak gościu bawi się z dmuchaną lalka. Wybuchnął więc śmiechem.
Na to gość z boku:
– Trzeba było przyjść wczoraj. Był tu taki co kurę dymał. -
-
Zostało trzech pacjentów w domu wariatów i postanowili ich wypuścić.
Ale nie mogą ich przecież wypuścić bez powodu. Wymyślili więc sposób aby spytać się ich co by sobie kupili gdyby mieli tysiąc złotych. Wołają pierwszego i się pytają:
– Co byś sobie kupił gdybyś miał tysiaka?
– No, ja bym pojechał do Hiszpanii.
To było normalne, więc go wypuścili. Drugiego się pytają:
– Co byś sobie kupił gdybyś miał tysiaka?
– No, ja bym sobie kupił rower górski.
To też było normalne, więc go wypuścili. Trzeci wariat oglądał sobie dupę w lusterku. Dyrektor zadał mu to samo pytanie co pozostałym:
– Co byś sobie kupił gdybyś miał tysiaka?
A wariat odpowiada:
– No, ja bym sobie kupił nową dupę, bo ta mi chyba pękła na pół. -
-
Zając przychodzi do cukierni. Widzi marchewkowe ciasto.
– Ile kosztuje 1 kg ciasta?
– 50 zł.
– A ile okruszki?
– Okruszki są za darmo.
– Acha, to poproszę 2 kilogramy okruszków. -
-
Do tramwaju wchodzi pułkownik.
W tej samej chwili podnosi sie szeregowy.
– Dziękuję, możecie siedzieć.
Sytuacja powórzyła się jeszcze kilka razy, szeregowy ciągle próbował wstać. W końcu porucznik zdenerwował się:
– Siedź, do jasnej cho*ery! Ile razy mam powtarzać?!
– Ale ja miałem wysiąść pięć przystanków wcześniej! -
-
Powiedz mi, Olu, jaki powinien być idealny mąż?
– Taki, który zastając żonę baraszkującą w łóżku z kochankiem powie: – To wy tu dokończcie, a ja pójdę zaparzyć kawę i zrobić kilka kanapek.
– A w takim razie − jaki jest idealny kochanek?
– Wiesz… To taki, który w tej sytuacji potrafi dokończyć… -
Czy jest tu doktor?
– Tak.
– Jaka specjalizacja?
– Doktor matematyki.
– Bo mój przyjaciel nie oddycha!
– Minus jeden. -
Na lekcji pani pyta Jasia:
– Jasiu kim chciałbyś być w przyszłości?
– Żyrafą, żeby mnie tata nie mógł targać za uszy! -
-
Adwokat pyta swojego klienta:
– Dlaczego chce się pan rozwieść?
– Bo moja żona cały czas szwenda się po knajpach!
– Czy to znaczy, że pije?
– Nie, łazi tam za mną!