Lekarz stwierdził:
– Aby móc coś poradzić, muszę wiedzieć jak bardzo jest to zaawansowane. Niech pan to zbada w następujący sposób. Najpierw zada pan pytanie z odległości 10 metrów, jeśli żona nie usłyszy to z 8 itd. Wtedy mi pan powie, z jakiej odległości małżonka usłyszała.
Tak więc wieczorem żona robi w kuchni kolację, a facet w pokoju czyta gazetę i stwierdza: „W sumie tutaj jestem akurat 10 metrów od niej. Zobaczymy, czy mnie usłyszy.”
– Kochanie! – woła – Co jest dziś na kolację?
Bez odpowiedzi.
Zmniejszył dystans do 8 metrów, wciąż żadnej odpowiedzi.
Zmniejsza do 6, 4, 2, aż w końcu podchodzi, staje tuż obok niej i pyta:
– Kochanie, co dziś na kolację?
– Kurczak! Szósty raz k***a mówię, że kurczak!!!
-
-
Rozmawia dwóch kolegów:
– Rząd bez przerwy wprowadza nowe podatki i opłaty. Ostatnio od oddychania.
– W jakiej wysokości?
– Oddychanie w maseczce: opłata w cenie maseczki. Oddychanie bez maseczki: 500zł -
W Zakopanem na Krupówkach baca zobaczył cepra.
Podchodzi do niego, chwyta się za głowę i godo:
– Aleś się chłopie postarzoł!
– A my się znamy? – pyta ceper.
– Ni!
– To skąd wiecie, że się postarzałem?
Na to góral:
– No przeca widzę! -
-
Dawno nie widziany znajomy odwiedza kolegę w jego domu.
– Ładnie mieszkasz, dobre auto widzę na podjeździe, jak to robisz?
– To za sprawą loterii.
– Grasz?
– Wręcz przeciwnie, wiele lat temu przestałem . -
-
Jasio po powrocie ze szkoły usiadł do odrabiania lekcji.
Po chwili pyta taty:
– Muszę napisać zadanie, którego tematem będzie katastrofa. Mógłbyś mi pomóc i podrzucić jakąś tragedię?
– W domu nie ma ani kropli wódki. -
-
Dwaj mężczyźni rozmawiają o seksie.
Jeden z nich mówi:
– Wiesz, wymyśliłem świetną pozycję, w której uprawiamy seks z żoną – wyjmuję drzwi z szafy, kładę je jednym końcem na łóżku, a drugim opieram o szafę, uzyskując kąt około 45°. Potem wchodzę na szafę i zjeżdżam na drzwiach bezpośrednio do łóżka, na którym moja żona już czeka na mnie z rozłożonymi nogami. Spróbuj, polubisz to.
Następnego dnia drugi dzwoni do niego wściekły:
– Ty draniu, nie mogłeś mi powiedzieć, że trzeba wyjąć klucz z drzwi? -
Przyjeżdża na stację benzynową krasnoludek swoim malutkim samochodzikiem i mówi:
– Poproszę dwie kropelki benzyny.
A na to sprzedawca:
– I co, może jeszcze pierdnąć w oponki? -
Spotyka się dwóch dziadków:
– No co, powspominamy młodość, wybierzemy się na panienki?
– Chodźmy. A co będzie, jeśli nam odmówią?
– O to się nie martw. Będzie znacznie gorzej, jeśli się zgodzą. -
-
Szef krzyczy na pracownika:
– Spać to pan może u siebie w domu, a nie w firmie!
– Dzięki szefie, już się zbieram. -
Piątego grudnia kilkuletnia Małgosia, kładąc się do łóżka, mówi do dziadka:
– Kiedy rano się obudzę, chciałabym znaleźć w swoim łóżku piękną, jasnowłosą laleczkę!
– Ja też bym chciał… – wzdycha dziadek. -
Spotykają się trzy bociany
Stary, średni i bardzo młody i rozmawiają o tym jak spędzały ostatni tydzień.
– Ja uszczęśliwiałem staruszków w Krakowie ? mówi stary.
– Ja uszczęśliwiałem trzydziestolatków w Warszawie ? mówi średni.
A najmłodszy:
A ja straszyłem studentów w Poznaniu.