– Gdzie się wybierasz?
– Do Londynu. Przeczytałam, że za to, co ja tu robię za darmo, w Londynie dziewczyna dostaje dwieście funtów!
Po chwili żona widzi, że i mąż się pakuje:
– A Ty gdzie?
– Ja też do Londynu. Chcę zobaczyć, jak tam przeżyjesz za czterysta funtów rocznie.
-
-
-
-
Kowalskiemu umarł ojciec.
Pułkownik kazał powiedzieć jakoś bez stresu to Kowalskiemu.
Dowódca zwołał całe wojsko.
Wszyscy co mają ojców wystąp…
Po chwili Kowalski zaczął iść do szeregu
– A Ty Kowalski gdzie się pchasz. -
Adwokat pyta więźnia:
– Jak się pan czuje w więzieniu?
– Nooo… Pobyt w więzieniu ma swoje plusy. Nie muszę na przykład wstawać w nocy i sprawdzać, czy nie zapomniałem zamknąć drzwi wejściowych. -
Holenderka skarży się przez telefon przyjacielowi:
– Jestem w depresji.
– Może pojedziemy do Belgii, tam jest wyżej? -
-
Może dzisiaj udawanki wieczorem? – pyta mąż
– W sensie role? dopytuje żona.
– Dokładnie!
– Będę udawała martwą, może być?
– Myślałem o czymś nowym… -
Prezes spółki giełdowej wzywa sekretarkę:
– Pani Halinko, jedziemy na weekend do Czech. Proszę się pakować.
Sekretarka po przyjściu do domu przekazuje nowinę mężowi:
– Krystian, jadę z szefem w delegację. Biedactwo, będziesz musiał sobie jakoś poradzić sam.
Facio dzwoni do kochanki:
– Waleria, jest dobrze. Stara wyjeżdża na weekend, zabawimy się nieco.
Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum męskim dzwoni do swego ucznia:
– Kamilek, będę zajęta w weekend. Korepetycje odwołane.
Zadowolonu uczniak dzwoni do dziadka:
– Dziadziu, nie mam korków. Mogę do ciebie wpaść na weekend.
Dziadek, prezes spółki giełdowej dzwoni do sekretarki:
– Pani Halinko, wyjazd odwołany. Pojedziemy za tydzień.
Sekretarka dzwoni do męża:
– Krystian, szef odwołał wyjazd.
Facet do kochanki:
– Weronika, ch*jnia. Stara zostaje w chacie.
Kochanka–nauczycielka do ucznia:
– Kamil, korepetycje o 10.00 rano w sobotę.
Uczeń do dziadka:
– Dziadziu, lekcje jednak będą. Nie mogę wpaśc do ciebie.
Dziadek–prezes do sekretarki:
– Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjeżdżamy… -
Młoda para wróciła z podróży poślubnej wyraźnie skłócona.
Ojciec pana młodego delikatnie wypytuje co się stało.
– Tato, to już koniec – mówi pan młody – Jak tylko skończyliśmy się kochać odruchowo położyłem na jej poduszce 200 zł
– No trochę niezręcznie wyszło, ale twoja żona nie myślała chyba, że byłeś święty przed ślubem… Na pewno wszystko się ułoży – uspokaja ojciec
– Nie w tym problem tato. Ona odruchowo wydała mi 50 zł reszty. -
-
Panie doktorze, mam tak małego, że żona się z niego śmieje.
– Proszę się nie martwić, to powszechne.
– Na prawdę?
– Tak, ona się śmieje z każdego. -
Podchodzi mrówka do siedzącego w kałuży słonia i prosi go:
– Wstań słoniu.
Słoń:
– A po co?
– No wstań bo muszę coś zobaczyć!
Więc słoń wstał i pyta mrówki:
– A po co kazałaś mi wstać?
– Chciałam się upewnić czy nie wziąłeś moich kąpielówek. -
Wraca Jasio do domu z mokrą głową i mama się go pyta:
– Jasio, co robiłeś, że jesteś cały mokry?
– Całowałem rybki na dobranoc. -