– Tak, że pies może tylko pionowo ogonem merdać.
-
-
-
Jasiu mówi do kolegi:
– Moja siostra to ma szczęście.
– Dlaczego?
– Była na prywatce i tam grali w taką grę, że każdy chłopiec musiał pocałować dziewczynę lub dać jej tabliczkę czekolady.
– I co?
– Przyniosła dwanaście tabliczek… -
Ja i moja żona byliśmy szczęśliwi przez dwadzieścia cztery lata.
-Potem się poznaliśmy i się skończyło.
-
-
Budowlaniec mówi do kumpla:
– Chciałbym mieszkać i pracować na Biegunie Północnym.
– Dlaczego?
– Bo tam noc trwa przez pół roku, więc nic bym nie robił, tylko wylegiwałbym się w łóżku.
– Ale przecież po takiej nocy musiałbyś potem przez pół roku pracować bez przerwy!
– Coś ty! Tam też obowiązuje ośmiogodzinny dzień pracy! -
Wiosna, las, ptaszki.
Gawędzi student (po nieudanej sesji) z dziewczyną:
– Nie wiem, co się ze mną dzieje? Chciałbym ulecieć daleko – daleko, schować się głęboko – głęboko, zaszyć się gdzieś cicho – cicho. Czyżby to miłość?
– Nie, kolego. To zaczął się wiosenny pobór do wojska. -
Sms koleżanki do koleżanki:
„38,5. Wszystko mnie boli!”
Odpowiedź:
„Nie mogłaś znaleźć gościa z mniejszym!” -
-
Wraca facet zawiany z imprezki i spotyka pana Mariana – rejonowego listonosza.
– Witam Panie Marianie!
– Witam witam widzę, że była ciężka nocka.
– Ano była Panie Marianie. Mieliśmy małą imprezę z sąsiadami. Graliśmy w taką grę „Kto ja jestem?”.
– Tak? A na czym ona polega?
– Facet ubiera się w wielkie prześcieradło z dziurką, przez którą wystawia przyrodzenie, a kobiety po dotyku muszą odgadnąć kto jest pod prześcieradłem.
– To szkoda, że i mnie tam nie było.
– No, nie wiem, nie wiem, panie Marianie… Parę razy padło Pana imię… -
Spotykają się dwa rekiny:
– Wspaniała uczta. Niedaleko zatonął statek z wycieczką puszystych!
– Ja mam dość. Tydzień temu trafiłem na statek z emerytami. Do tej pory odbija mi się medalami! -
Nauczycielka pyta Jasia:
– Kim jest twój ojciec?
– W zasadzie to nie wiem, czasami myślę, że jest ślusarzem, a czasami, że księgowym.
– Jak to?!
– No, bo wieczorami nóż ostrzy, a rano liczy pieniądze … -
-
Nauczyciel wyjaśnia na lekcji:
– Ciepło sprawia, że rzeczy zwiększają swoją objętość, a zimno że się kurczą. Możecie podać jakieś tego przykłady?
– Wakacje są dłuższe od ferii zimowych. -
Spotykają się dwaj koledzy.
– Wyglądasz na bardzo wyczerpanego. Co się stało?
– Byłem wczoraj na Służewiu. Ledwo schyliłem się żeby zawiązać sobie sznurowadło, zaraz poczułem, że ktoś zakłada mi siodło na grzbiet…
– Co było dalej?
– Na mecie byłem trzeci.