Zatrzymali ją policjanci, a ta nie wiedziała jak powiedzieć, czym się zajmuje.
– No wie pan, chodzę od latarni do latarni.
– Edek pisz elektromonter.
-
-
Przychodzi baba do lekarza z okularami założonymi na brzuchu.
– Co Pani jest? – spytał lekarz.
– Ślepa kiszka – odpowiedziała baba. -
Słuchaj stary
wczoraj, gdy akurat nie było mojej ślubnej, bzykam sobie elegancko lalę, którą poderwałem na ulicy i nagle wchodzi moja teściowa!
– I co? I co?
– Bardzo pozytywnie mnie kobita zaskoczyła. Bardzo pozytywnie.
– Co zrobiła? No co?
– A, no kulturalnie wzięła i zeszła.
– Na dwór?
– Nie, na zawał. -
-
Baraszkuje żona z kochankiem.
Mija kilka godzin i dobra passę przerywa mąż, którzy wiadomo, wcześniej wrócił z pracy. Żona w panikę, kochanek w panikę nie wiadomo co robić. Kochanek pomyślał i schował się do szafy. I tak siedzi już ze 3 godziny, zrobiło mu się zimno. Zobaczył obok wiszące futro i je nałożył. Nadszedł zmrok. Kochanek słyszy, że mąż z żoną kładzie się do łóżka i zaczyna powoli wychodzić z nadzieją że go nikt nie zauważy. Mąż jednak uchyla powieki i widzi coś w futrze wychodzące z szafy i pyta:
– Ty kto?
– mól.
– a futro?
– a zjem w domu! -
Redaktor przeprowadza wywiad z trzema homoseksualistami
Pyta pierwszego:
– Jaki pan najbardziej lubi sport?
– Boks.
– A dlaczego boks?
– Bo mężczyźni są tacy umięśnieni.
Pyta drugiego.
– Koszykówkę.
– A dlaczego koszykówkę?
– Bo mężczyźni są tacy wysocy i jak rzucają to widać im pachy.
Pyta trzeciego.
– Piłkę nożna.
– A dlaczego piłkę nożną?
– No, bo biegniesz z piłką, podajesz, on mi odgrywa mijasz obrońcę, potem bramkarza, jesteś sam na sam z bramką, nie trafiasz i wszyscy krzyczą: ”Ch*j Ci w d*pę”, a Ty leżysz i marzysz. -
Żona zrozpaczona siedzi nad łożem ciężko chorego męża.
– Umówmy się, że jak umrzesz, to dasz znać, jak to tam jest w tych zaświatach.
– Dobrze – odpowiada mąż i umiera.
Mija parę tygodni, wdowa siedzi sama w pokoju i nagle słyszy dziwne dźwięki.
– Czy to ty, mój mężu?
– Tak, to ja – odpowiada głos.
– No to mów, jak to tam jest.
– No, nic nadzwyczajnego … Wstaję rano i się kocham, tak do śniadania …
– Do śniadania? A co na śniadanie?
– Na śniadanie sałata. Potem znów się kocham, tak do obiadu …
– Do obiadu się kochasz? A co na obiad?
– No, na obiad sałata. A potem znowu się kocham, tak do kolacji, na kolację znowu sałata, a potem znów się kocham, a jak się zmęczę, to idę spać. A na drugi dzień to samo …
– Powiedz mi, kochanie, czemu wy się tam tak kochacie w tych zaświatach?
– W jaki zaświatach? Ja jestem królikiem w Australii! -
-
Zajączek mieszkał z misiem i zawsze jak wracał z dyskoteki to misiu go bił.
Któregoś dnia, planując wyjście na kolejną imprezę, ostrzega misia:
– Słuchaj miś, dziś idę na dyskotekę i jak wrócę pijany, masz mnie nie bić!
Miś się zgodził. Następnego dnia rano, zając ponownie budzi się z podbitym okiem. Biegnie do misia:
– Przecież obiecałeś, że mnie nie uderzysz!
– Słuchaj zając… Przyszedłeś pijany jak bela – ja nic. Zwyzywałeś mnie od najgorszych – ja nic. Zacząłeś mnie bić – ja nic. Ale jak wziąłeś mój talerz z kolacją, nasrałeś, powbijałeś w to zapałki i powiedziałeś, że jeż się wprowadza to nie wytrzymałem… -
Dwie blondynki pod prysznicem:
– Podaj mi szampon.
– Butelka stoi zaraz koło ciebie.
-Wiem, ale podaj inny, bo ten jest do włosów suchych, a moje są mokre. -
Pani nauczycielka pyta Jasia.
– Po czym poznajesz las kasztanowy?
– Po kasztanach.
– A jeśli niema kasztanów.
– To ja poczekam. -
-
Prezes wielkiej korporacji pyta się swoich pracowników co kupili sobie za trzynastą pensję.
Zaczepia dyrektora:
– No i jak tam, dyrektorze? Co pan sobie kupił za trzynastkę?
– Nowiutkie Audi A8.
– A resztę?
– Ulokowałem na koncie w banku szwajcarskim.
Podchodzi do kierownika:
– I jak u pana, kierowniku? Na co pan wydał trzynastkę?
– A kupiłem używanego Poloneza.
– A resztę?
– Wrzuciłem na książeczkę oszczędnościową.
Podchodzi wreszcie do robotnika:
– Co pan sobie kupił za trzynastkę?
– Kapcie.
– A resztę?
– Babcia dołożyła. -
Jasiu czy to prawda,że Twój dziadek stracił język podczas wojny?
– Prawda.
– A jak to się stało?
– Nie wiem, dziadek nigdy nam o tym nie opowiadał. -
Pyta się wilk zająca:
– Zającu, dlaczego masz takie krótkie uszy?
– Bo gdy słuchałem śpiewu słowika nie usłyszałem kosiarki.