– Obiecała mi wspaniałą pamięć albo wielki biust.
– I co wybrałaś?
– Wiesz, że nie pamiętam …
-
-
-
-
-
Do właściciela klubu Go – Go przychodzi dziewczyna:
– Ja w sprawie ogłoszenia, chciałabym się zatrudnić.
– Tańczyłaś już?
– Trochę w szkole.
– Rozbierz się do naga.
Dziewczyna bez zbędnych ceregieli rozbiera się.
– Dobra, wejdź na podest i zatańcz przy rurce.
Po czterdziestu minutach wygibasów:
– Nie nadasz się, za mało wyrazu.
– A ja jeszcze na komputerze umiem.
– Co tu ma komputer do rzeczy?
– Bo ja bym chciała w księgowości pracować. -
-
Wioska indiańska w Ameryce.
Przychodzą Apacze do swego szamana i pytają:
– Jaka będzie w tym roku zima szamanie?
– Bardzo, bardzo ostra!
Apacze zaczęli zbierać chrust, ale zima była łagodna. Następnej jesieni znowu przychodzą Apacze i pytają szamana:
– Jaka będzie w tym roku zima?
– Bardzo, oj bardzo ostra!
Zima znów była łagodna, a Apacze nazbierali górę chrustu. Następnej jesieni przychodzą wściekli Apacze do szamana i pytają się go o to samo, ale grożą mu, że go oskalpują jeżeli się pomyli i że ma całą noc by się namyśleć. W nocy szaman wymknął się do instytutu meteorologicznego i pyta synoptyków:
– Jaka będzie w tym roku zima?
– Bardzo ostra, oj ostra – odpowiadają.
– Skąd wiecie? – pyta szaman.
– Bo Apacze od 2 lat chrust zbierają! -
Blondynka przyszła na bal w nowej bardzo skąpej sukience.
Jednakże po pewnym czasie zauważyła fakt, iż skupia na sobie oczy wszystkich zebranych gości.
Podchodzi do brunetki i niepewnym głosem pyta:
– Czy dekolt w mojej sukience nie jest za głęboki – czuję, że się wszyscy na mnie patrzą?
Brunetka pyta:
– Czy masz może włosy na klatce piersiowej?
Blondynka oburzonym głosem:
– Oczywiście, że nie!
Brunetka na to:
– Zatem, wcięcie w Twojej sukience jest zbyt głębokie. -
Do apteki wchodzi facet i prosi o możliwość rozmowy z aptekarzem.
Kobieta w okienku mówi:
– Nie zatrudniamy żadnego mężczyzny. Właścicielka apteki jest moją siostrą, a ja jestem farmaceutką. W czym mogłabym pomóc?
– Ale ja mam taką sprawę, że jednak wolałbym porozmawiać z mężczyzną.
– Proszę pana, zapewniam, że podejdę do pana sprawy absolutnie profesjonalnie i dyskretnie. Proszę się nie krępować.
– Rozumiem, w takim razie powiem. Mam wielki kłopot, ponieważ mam permanentną ere*cję. Co pani mogłaby mi na to dać?
– Hmm…Proszę poczekać chwilkę, zapytam mojej siostry. Po kilku minutach wraca i mówi:
– Proszę pana. Naradziłyśmy się z siostrą i wszystko co możemy panu dać, to jedna trzecia udziałów w aptece, służbowy samochód i pięć tysięcy zł miesięcznej pensji brutto. -
-
Penis jest jak pies:
– pałęta się między nogami,
– lubi żeby go głaskać,
– i cieszy się razem z panem. -
Chodzi sobie kobieta łatwych obyczajów od latarni do latarni.
Zatrzymali ją policjanci, a ta nie wiedziała jak powiedzieć, czym się zajmuje.
– No wie pan, chodzę od latarni do latarni.
– Edek pisz elektromonter. -
-
-
Synku, jesteś taki niegrzeczny, weź przykład z tatusia
– mama, ale tata siedzi w więzieniu…
– tak, ale niedługo wyjdzie za dobre sprawowanie!