Zobaczyli jaskinię. Słychać było odgłos:
– Mam cię, zjem cię, obedrę cie ze skóry!
Niemiec wystraszył się i uciekł. Sytuacja sie powtórzyła i Rosjanin uciekł. Został tylko Polak. Zaświecił latarką i zobaczył małpę trzymającą banana i mówiącą do niego:
– Mam cię, zjem cię, obedrę cię ze skóry!
-
-
-
Poszła kobieta na rynek, a tam słyszy jak jeden z gości krzyczy:
– Komary, komary, unikalne komary, jedyne 5 złotych sztuka!
Zdziwiona podchodzi i pyta:
– Panie, co pan tu za oszustwo ludziom wciska?! Komary po 5 złotych! Oszalałeś pan czy co?
Facet na to:
– Ależ proszę pani, to są specjalne, tresowane komary. Jak pani kupi takiego jednego, weźmie do domu, położy się i wypuści komara – to on zrobi pani tak dobrze, jak pani jeszcze przedtem nie miała…
– Panie, żarty pan sobie robisz, tresowany komar tez coś!
– Mowie pani, ze to szczera prawda, żaden kit. Zresztą jak się pani nie spodoba, to za komara zwracam pieniądze.
Myśli kobieta, a co tam 5 złotych nie majątek, zobaczymy. Facet zapakował jej komara do słoika.
Poszła kobieta do domu, rozebrała się wypuściła komara a ten uciekł i siadł na żyrandolu. Kobieta, cala napalona czeka, a tu nic!
Wkurzona dzwoni do sprzedawcy.
– Panie, co za kit! Miało być dobrze, a tu komar siedzi na żyrandolu i nic. Co to za tresowanie!
– Niemożliwe, coś musiała pani zrobić nie tak, za 5 minut do pani przyjadę.
Facet przyjeżdża i patrzy, faktycznie – kobieta leży na łóżku rozebrana, komar siedzi na żyrandolu…
Gość zrezygnowany, zaczyna rozpinać spodnie i mówi groźnie do komara:
– Ostatni raz ci k**wa pokazuje… -
Pijak przechodząc nocą przez cmentarz wpadł do świeżo wykopanego grobu
Ponieważ nie mógł się wydostać ułożył się wygodnie i usnął. Rano przybył na miejsce policjant. Stanął nad grobem i zaczął przyglądać się śpiącemu, który zmarzł i usiłował się okryć marynarkę. W końcu pyta:
– Zimno? To po coś się rozkopywał? -
-
-
Parskłem Śmiechłem Co to jest?
Hrabia ma jechać na wojnę.
– Janie, masz tu klucz do pasa cnoty hrabiny. Pilnuj klucza i hrabiny!
– Dobrze hrabio.
Hrabia pojechał. Po dziesięciu minutach dogania go Jan:
– Hrabio, nie pasuje! -
Pytanko, miałeś na studiach analizę, algebrę itd.?
– Tak.
– Przydało Ci się to do czegoś w życiu?
– Tak.
– Do czego?
– Rozumiem dowcipy o całkach. -
Żona do męża:
– Musimy zwolnić naszego szofera! Dzisiaj o mało mnie nie zabił!
– Zaraz zwolnić, dajmy mu drugą szansę … -
-
– Jak zapewnić rozrywkę blondynce na wiele godzin?
– Wystarczy wręczyć jej kartkę z napisem z obu stron: PROSZĘ ODWRÓCIĆ.
-
Cześć Aniu!
– Hej Agnieszko!
– Twój pies jest jakiś dziwny. Trochę za chudy. Jak się wabi?
– Anoreksio -
Adam i Ewa tworzyli idealną parę:
– On nie musiał wysłuchiwać, za kogo ona mogła wyjść za mąż.
– Ona nie musiała wysłuchiwać jak gotowała jego matka. -
-
Spotyka się dwóch przyjaciół.
Jeden z nich jest od niedawna żonaty.
– Dlaczego nie chodzisz już na ryby?
– Żona mi nie pozwala.
– Spróbuj zrobić tak jak ja. W piątek przygotowuję sobie sprzęt wędkarski i chowam go w piwnicy. W sobotę rano kiedy wstaję z łóżka, odkrywam kołdrę i patrzę na cielsko mojej żony, i mówię:
– I to ma być moja żona? Taki hipopotam?
Wtedy zaczyna się awantura, ona wygania mnie z domu, a ja zabieram sprzęt z piwnicy i idę nad rzekę. Wieczorem wracam do domu z rybami, żona jest zadowolona i godzimy się do następnej soboty… Spróbuj tej metody!
Świeżo upieczony małżonek przygotował wszystko za radą przyjaciela. Wstaje rano w sobotę, odkrywa kołdrę pod którą śpi naga małżonka i mówi:
– A do diabła z rybami!