– Mamo, zapomniałaś wyszyć na metce moje imię i wszyscy mówili na mnie ”trzydzieści procent bawełna”!
-
-
-
-
Zajączek miał ochotę na s*ks
Idzie przez las i szuka partnerki. Spotyka zwiniętego w kłębek jeża. Obchodzi go dookoła i zupełnie nie może się zorientować, gdzie jest przód, a gdzie tył. Wreszcie mówi:
– Ty, jeż mógłbyś chociaż puścić bąka, to miałbym jakiś punkt odniesienia. -
Facet ogląda Discovery, spiker z ekranu:
– Pandy mają ich szesnaście, rekiny sto, a u człowieka norma to trzydzieści dwa zęby.
Facet podrywa się z fotela i wrzeszczy:
– Choinka, jestem pandą! -
-
Po latach spotykają się koledzy z klasy:
– Hej, Heniek, jak ci się powodzi?
– Bardzo w porządku, Józku, mam sieć sklepów i nieźle zarabiam.
– Jak tego dokonałeś? Przecież przez matmę siedziałeś parę razy w tej samej klasie.
– Wiesz, kupuję w Chinach duperele po złotówce i sprzedaję tutaj po cztery złote. No i z tych trzech procent jakoś żyję. -
Okolice Lublina. Na wiejskiej drodze pijany miejscowy gospodarz jedzie wozem drabiniastym.
Nagle zza lasu wyskakuje policjant z drogówki, macha lizakiem i zatrzymuje wóz. Woźnica zaczyna prosić policjanta by mu karty woźnicy nie zabierał, bo go baba na dobre z chałupy wyrzuci. Policjantowi żal się zrobiło wieśniaka więc mówi:
– Opowiesz dowcip o policjancie, to puszczę wolno!
– Ależ Panie władzo! – przestraszył się resztką świadomości chłop. – Z policji mam się śmiać? Nie przystoi.
– No dobra. To opowiedz dowcip o drogówce.
– Jakże bym śmiał się z ukochanej drogówki naśmiewać. – oponuje nadal woźnica. – To nie przystoi…
– To opowiedz jakikolwiek dowcip i puszczę Cię wolno. – kapituluje policjant.
– A zna Pan, Panie władzo, jaki to nowy środek antykoncepcyjny wymyślili w Chinach? – pyta się chłopek.
– Nie znam. Opowiadaj!
– Spędzili wszystkich chłopów do miejscowego Domu Kultury… Kazali im wszystkim położyć się na podłodze, na plecach. Gaszą światło, a na suficie puszczają film dla dorosłych. Po pięciu minutach wchodzą po cichutku miejscowi policjanci z kosami i koszą wszystko co za wysoko.
– I co dalej?
– No dalej, Panie władzo, z tych większych robią pałki dla policji, a z tych mniejszych gwizdki dla drogówki. -
Pani w szkole pyta Jasia:
– Co wybrałby baran, gdyby postawiono przed nim wiaderko wody i wiaderko wódki?
A Jasiu na to:
– Wodę!
Pani:
– Świetnie! A dlaczego?
Jasiu:
– Bo to baran! -
-
Wchodzi do baru kowboj 1.20 cm i mówi wkurzony:
– Który mi, cholera, pomalował konia na zielono?
Zapada cisza i wstaje gościu, wzrostu dwa metry, rozwalony w barach i mówi:
– Ja a co?
– Eeee no bo już wyschnął i można go drugi raz pociągnąć. -
Typowy macho poślubił typową laleczkę.
Po ślubie facet wprowadza swoje zasady:
– Będę w domu, kiedy chcę, jeśli chcę i o której godzinie chcę. Nie chcę słyszeć z tego powodu żadnych wyrzutów.
Spodziewam się wspaniałego obiadu na stole każdego dnia chyba, że powiem Ci inaczej.
Będę chodził na polowania, ryby i piwo z kolegami i nie chcę słyszeć żadnych pretensji. Masz jakieś uwagi?
– Rób co chcesz ale wiedz, że w tym domu seks będzie codziennie o 20:00 czy będziesz w domu, czy nie! -
Chłop z synem wożą ziemniaki dzwonią od domu do domu pytając.
Piękna paniusia zagaduje do syna, że chętnie by wzięła worek, ale nie ma pieniędzy i może zapłacić w naturze. Na to syn:
– muszę zapytać tatę
na to kobieta zdziwiona
– dlaczego musisz pytać tatę?
– a bo w zeszłym roku żeśmy tak przejeb… 2 tony -
-
Żona do męża:
– Mam dla Ciebie dwie wiadomości. Dobrą i złą.
– No słucham.
– Odchodzę od Ciebie.
– No, a ta zła?