– Poszedłem z teściową do zoo!
– I jak było?
– Nie przyjęli jej.
-
-
Idzie dwóch Eskimosów przez pustynię i jeden mówi do drugiego:
-patrz ale tu musiało być ślisko
-czemu?
-to zobacz ile piasku tu nasypano -
-
Rozprawa rozwodowa.
– Panie Kowalski, rozważyłem wszystko dokładnie. – mówi sędzia na rozprawie rozwodowej. – Postanowiłem przyznać pańskiej żonie dwa tysiące złotych miesięcznie.
– Świetnie, Wysoki Sądzie. – odpowiada Kowalski. – Ja też, od czasu do czasu, dorzucę jej parę złotych od siebie. -
Dwóch kolegów spotyka się i jeden mówi:
– Mam dla ciebie dobrą i złą wiadomość. Od której zacząć?
– Od tej dobrej.
– Twoja teściowa miała wypadek.
– Jest!! A ta zła?
– To był twój samochód. -
Przechwalają się trzej mali jaskiniowcy:
– Mój ojciec ma na głowie tyle włosów, że gdy chodzi po jaskini, to zamiata nią wszystkie pajęczyny – mówi pierwszy.
– A mój ojciec ma taką długą brodę, że gdy chodzi po jaskini, to zamiata nią wszystek kurz z ziemi.
– To jeszcze nic – mówi trzeci – mój ma takie długie wąsy, że jak gdzieś idzie, to mamuty muszą go mijać na odległość stu metrów! -
-
Ojciec w kuchni przygotowuje mięso.
Wchodzi córka i mówi:
– Tato, poznaj Marcina, to mój narzeczony, on z nami zamieszka.
Ojciec nie odwraca głowy i mieląc mięso odpowiada:
– W samą porę. Bo z poprzedniego widzisz co zostało… -
Przychodzi baba do lekarza.
– Co pani dolega?
– Boli mnie szyja.
– To dlaczego ma pani bandaż na nodze?
– Bo mi się zsunął… -
Ekspert wydajności zakończył swój wykład słowami ostrzeżenia:
– Musicie uważać, jeśli będziecie chcieli zastosować te rady w domu.
– Dlaczego? – spytał ktoś z sali.
– Obserwowałem latami przyzwyczajenia mojej żony. Przemierzała wiele razy drogę między lodówką, kuchenką, stołem i szafkami, zawsze niosąc jedną rzecz w tym czasie. Pewnego dnia powiedziałem jej:
– Kochanie, może będziesz nosić po kilka rzeczy na raz?
– Czy to zaoszczędziło jej czasu? – pyta facet z sali.
– Tak. – odpowiedział ekspert – Zazwyczaj przygotowanie obiadu zabierało jej pół godziny, teraz ja robię to w dziesięć minut. -
-
Późnym wieczorem do domu dziesięcioletniego Jasia puka listonosz.
Jasio mu otwiera. Listonosz widzi małego chłopca z cygarem w zębach i szklanką whisky w ręku i się pyta:
– Są rodzice?
– A wyglądam tak, jakby byli? -
Do Kaczyńskiego przychodzi szef jego sztabu wyborczego:
– Panie Premierze, mam dwie informacje: dobrą i złą, od której zacząć?
– Od złej!
– Kopacz otrzymała dziewięćdziesiąt dziewięć procent głosów poparcia!
– Ku*wa mać! To jaka może być dobra?
– Pan wygrał wybory! Gratulacje! -
Idzie turysta drogą
Widzi Bacę jak siedzi przed chałupą i całuje się po rękach. Pyta:
– Co wy Baco robicie?
– Aaa to jest gra wstępna, bo zaroz się będę łonanizowoł! -