– Jakie słowo ma 4 litery, zaczyna się na „m”, kończy się na „a”?
– Mama!
– Bardzo dobrze. A teraz: jakie słowo zaczyna się na ” c” i ma 4 litery?
– Oj, babciu – rzekła wnuczka, czerwieniąc się – ja ci nie powiem tego słowa…
– Ależ dlaczego? – dopytuje się babcia, mając na myśli słowo „chór”. Pomogę ci. Może być mały, może być duży, śpiewa…
– Jak to – śpiewa?!
-
-
Poniedziałek, siódma rano.
W tramwaju ścisk. Nagle wśród stłoczonych ludzi ktoś woła:
– Czy jest tu lekarz?!
– Jestem! – krzyczy pasażer z daleka i przyciska się przez tłum. Gdy lekarz dochodzi do wołającego, ten pyta:
– Choroba gardła na 6 liter? -
-
Przychodzi mała stonoga do mamy stonogi i mówi:
– Mamusiu braciszek nadepnął mi na nogę.
– Na którą nogę? Przecież masz ich sto.
– Nie wiem bo w szkole uczyliśmy się liczyć do dziesięciu. -
Wczoraj w trakcie obrad sejmu
na salę weszło dwóch uzbrojonych bandytów. Grzecznie przeprosili za spóźnienie i zajęli swoje miejsca.
-
Jasio mówi do taty:
– Tato powiem ci co mówi taki pan w mundurze mamie co przychodzi tu co rano, ale jak dasz mi 10 zl.
Ojciec myśli, myśli:
– No dobrze i wyciąga z kieszeni 10 zl
– Jasiu i co mówi?
– Dzień dobry poczta dla pani. -
-
Powiedzcie, Gazdo, dlaczego chcecie się rozwieść z ta Gaździną, przecież żyjecie razem już tyle lat, w czym Wam ona zawiniła.
Gazda na to odpowiada:
– A bo Panie sędzio, ona mi sek*ualnie nie odpowiada.
Na to w końcu sali podnosi się ze swojego miejsca juhas i woła:
– Głupoty, Gazdo, gadacie! Całej wsi odpowiada, a Wam nie! -
Przychodzi baba do lekarza:
– Panie doktorze, mój problem to za duże potrzeby sek*ualne.
– To niech pani wyjdzie za mąż.
– Mam już męża.
– To niech pani znajdzie sobie kochanka.
– Już mam.
– To niech pani weźmie drugiego.
– Mam drugiego, i jeszcze innych trzech.
– Hmmm, wydaje mi się, że pani jest rzeczywiście chora.
– Panie doktorze, niech mi pan to da na piśmie, bo mąż mówi, że jestem ku**a! -
Polak Rosjanin i Niemiec lecą samolotem.
Nagle patrzą, a diabeł im skrzydło odpiłować próbuje … Rosjanin na to:
– Ja to załatwię.
Wyszedł dał mu tysiąc Rubli. Wchodzi patrzy diabeł jeszcze szybciej piłuje … Niemiec na to:
– Ja to załatwię.
Wychodzi daje dla diabła dwa tysiące Euro. Wchodzi, patrzy, a diabeł jeszcze szybciej piłuje … Na to polak:
– Ja to załatwię …
Wychodzi rzuca grosza, a diabeł na to:
– Za takie pieniądze to se sami piłujcie! -
-
Do kierownika zgłasza się Marian i mówi:
– Niech mnie pan przyjmie do pracy.
– A co pan umie?
– Wszystko!
– To znaczy, że pan nic nie umie!
– A co trzeba u pana umieć?
– Wszystko! -
Bóg do Adama:
– Adam daj żebro.
– Nie dam – powiedział Adam.
– Adam no daj żebro.
– Nie, nie dam.
– No Adam proszę daj żebro.
– Nie, Nie dam, mam złe przeczucia. -
-